Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » To tu- to tam- łopatkę mam !

Pokaż wątki Pokaż posty

To tu- to tam- łopatkę mam !

Magara 23:32, 30 lip 2022


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 6594
Lucy - dzięki, cały wątek kuchenny muszę przejrzeć bo smakowicie wygląda

Haniu - u mnie warzywnik hobbystyczny z założenia miał być, skrzyń siedem, z podlewaniem daję radę Ale plonów mi trochę mało, dobrze, że jest już foliak
W tym roku po raz drugi w życiu jadłam własny bób. Dwa czy trzy lata temu miałam pierwszą próbę ale za wcześnie zebrałam i było tyle co kot napłakał. W tym roku - dwa obiady - gotowany bób z masełkiem, pietruszką i cebulką Oboje stwierdziliśmy, że już bobu nie kupimy - smak własnego, świeżo zerwanego, nie przekiszonego w torebce foliowej - no nie ma porównania Tylko ile tego bobu trzeba posadzić i gdzie, żeby było więcej niż na dwa obiady?
Czasem się zastanawiam ile czasu upływa od momentu zerwania do momentu gdy warzywa i owoce sprzedawane w sklepach, szczególnie w marketach, znajdują się w rękach kupujących. Wydaje mi się, że sporo. To co zjemy świeżego - nasze

A czworakowania sobie nie wyobrażam, ja na kolanach nie mogę nic robić, ewentualnie w kucu, ale to też nie na dłuższą metę, no taka pokręcona jestem
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
tulucy 00:05, 31 lip 2022


Dołączył: 20 lut 2016
Posty: 12895
Ja robię w ogrodzie siedząc na małym stołeczku. Przy skrzyniach też mnie kręgosłup bolał. Schylanie jest mi surowo zabronione przez mojego Pana Macanta. W ogóle nie ma takiego słowa w słowniku. Tylko kucanie. No to robię albo na tym stołeczku, albo też na czworaka
____________________
Łucja 1. Migawki z ogródka 2. Migawki z Rodos
Gruszka_na_w... 22:56, 31 lip 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 21989
Magara napisał(a)
Lucy - dzięki, cały wątek kuchenny muszę przejrzeć bo smakowicie wygląda

Haniu - u mnie warzywnik hobbystyczny z założenia miał być, skrzyń siedem, z podlewaniem daję radę Ale plonów mi trochę mało, dobrze, że jest już foliak
W tym roku po raz drugi w życiu jadłam własny bób. Dwa czy trzy lata temu miałam pierwszą próbę ale za wcześnie zebrałam i było tyle co kot napłakał. W tym roku - dwa obiady - gotowany bób z masełkiem, pietruszką i cebulką Oboje stwierdziliśmy, że już bobu nie kupimy - smak własnego, świeżo zerwanego, nie przekiszonego w torebce foliowej - no nie ma porównania Tylko ile tego bobu trzeba posadzić i gdzie, żeby było więcej niż na dwa obiady?
Czasem się zastanawiam ile czasu upływa od momentu zerwania do momentu gdy warzywa i owoce sprzedawane w sklepach, szczególnie w marketach, znajdują się w rękach kupujących. Wydaje mi się, że sporo. To co zjemy świeżego - nasze

A czworakowania sobie nie wyobrażam, ja na kolanach nie mogę nic robić, ewentualnie w kucu, ale to też nie na dłuższą metę, no taka pokręcona jestem


Mnie najbardziej męczy wyginanie kręgosłupa w pałąk. Stąd wybór czworakowania lub przysiadu na klęczniku. Taborecik jest za wysoki.
Daguś, warzywnik od dzieciństwa był w moim życiu. Byłam wielkomiejskim dzieckiem, ale w poniemieckiej zabudowie zachowały się i poniemieckie ogródki. Taki właśnie towarzyszył zabawom w dom na naszym podwórku. Oprócz warzyw były też owoce z przedwojennych drzew. To stamtąd pochodziły składniki potraw "gotowanych " pod namiotem z koców. Coś z tą tęsknotą za dziecięcym rajem trzeba było zrobić. Były po drodze bardziej lub mniej udane działania, a teraz jest tak jak w dzieciństwie. W zasięgu ręki.
Bobu sieję 4 torebeczki. Sezon bobowy jest krótki, więc tyle wystarczy na dwa tygodnie deserowego podjadania.
Można delikatnie "macać" bobowe strączki. Wyczuwa się wtedy wielkość nasionek.

Droga marketowych warzyw na półki trochę trwa. Po drodze są myjnie i chłodnie. Żadne z tych warzyw nie pachnie intensywnie swoim charakterystycznym zapachem.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 22:59, 31 lip 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 21989
tulucy napisał(a)
Ja robię w ogrodzie siedząc na małym stołeczku. Przy skrzyniach też mnie kręgosłup bolał. Schylanie jest mi surowo zabronione przez mojego Pana Macanta. W ogóle nie ma takiego słowa w słowniku. Tylko kucanie. No to robię albo na tym stołeczku, albo też na czworaka


Schylania też nie lubię, a siedząc na taboreciku musiałabym się wyginać w łuk. Czworakowanie trochę przypomina pilates.

Limonkowo się robi.

____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Judith 23:24, 31 lip 2022


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 9910
Moja jedyna wygodna pozycja w ogrodzie to rownież na klęczkach . Na jednym kolanku albo na dwóch. Czasem siadam po turecku (na piance oczywiście), gdy jest dłuższa robótka w jednym miejscu. Pianka w ogrodzie towarzyszy mi gdziekolwiek idę .
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Magara 00:28, 01 sie 2022


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 6594
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Bobu sieję 4 torebeczki. Sezon bobowy jest krótki, więc tyle wystarczy na dwa tygodnie deserowego podjadania.
Można delikatnie "macać" bobowe strączki. Wyczuwa się wtedy wielkość nasionek.

Macania bobu nauczyła mnie w tym roku sąsiadka - dzięki temu nie zerwałam przedwcześnie i na dwa obiady było
Haniu, przypomniało mi się o co chciałam zapytać. Mam poletko po truskawkach (3x3 metry), które trzy lata rosły. W tym słabo. Podobno truskawek nie wolno uprawniać non stop w tym samym miejscu (tezie tej przeczy trochę uprawa truskawek u naszego sąsiada pobliskiego - truskawkowego potentata).
Ale mam dylemat - zasilić moje poletko obornikiem, wysiać coś na nawóz zielony i ryzykować wiosną z nowymi truskawkami, czy może faktycznie zrobić temu kawałkowi ziemi przerwę i zrobić poletko np. bobu???
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
tulucy 10:42, 01 sie 2022


Dołączył: 20 lut 2016
Posty: 12895
Ja mam taki niziutki stołeczek, do tego on się wbija w ziemię i robi jeszcze niższy. Na kolanach też mi się często zdarza. Mam podusię w odpowiednim zewnętrznym opakowaniu. Ale u mnie czasem za ciasno na podusię, bo coś się w ścieżce wysiało itp.
____________________
Łucja 1. Migawki z ogródka 2. Migawki z Rodos
mrokasia 11:05, 01 sie 2022


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 17981
Ja najczęściej pielę na kolanach . Gorzej gdy muszę wejść głębiej w rabatę i nie za bardzo jest jak zejść do parteru nie demolując swoim tyłem połowy rabaty .
____________________
Kasia - Ogrodowe marzenie Mrokasi okolice Warszawy
Gruszka_na_w... 14:00, 01 sie 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 21989
Magara napisał(a)

Macania bobu nauczyła mnie w tym roku sąsiadka - dzięki temu nie zerwałam przedwcześnie i na dwa obiady było
Haniu, przypomniało mi się o co chciałam zapytać. Mam poletko po truskawkach (3x3 metry), które trzy lata rosły. W tym słabo. Podobno truskawek nie wolno uprawniać non stop w tym samym miejscu (tezie tej przeczy trochę uprawa truskawek u naszego sąsiada pobliskiego - truskawkowego potentata).
Ale mam dylemat - zasilić moje poletko obornikiem, wysiać coś na nawóz zielony i ryzykować wiosną z nowymi truskawkami, czy może faktycznie zrobić temu kawałkowi ziemi przerwę i zrobić poletko np. bobu???


W uprawie amatorskiej możesz, po nawiezieniu, uprawiać truskawki w tym samym miejscu. Truskawki czasem łapią choroby grzybowe. Mogą być podatne na atak opuchlaków. Jeśli nie miałaś wyraźnych oznak, że z glebą lub ze szkodnikami coś było nie tak, to możesz działać.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 14:01, 01 sie 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 21989
Judith napisał(a)
Moja jedyna wygodna pozycja w ogrodzie to rownież na klęczkach . Na jednym kolanku albo na dwóch. Czasem siadam po turecku (na piance oczywiście), gdy jest dłuższa robótka w jednym miejscu. Pianka w ogrodzie towarzyszy mi gdziekolwiek idę .


No właśnie pianka! Jej odkrycie bardzo mi ułatwiło życie.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies