Zuza - ja Sfochowanej urody nie odbieram skoro tłuściutka jest, może faktycznie tak ma być

Bardziej się o jej zdrowie i higienę martwię. To nie jest kot kolankowy, któremu kołtuny da się wystrzyc bo sama o nie nie zadba
Lucy - ona nie jest domowa z uwagi na moją alergię, ale ma swojego sheratona na tarasie (ocieplony, ale z wentylacją, sprzątany przez służbę, ze specjalnym wejściem i ogólnie wypasem) - pewnie dlatego nie potrafi się z innymi kotami dogadać bo takiego pałacu nie ma żaden kot ani w okolicy ani pewnie w całym kraju

Do domu czasem wchodzi na obchód, ale jak tylko drzwi się zamkną wpada w panikę - stanowczo nie jest kotem domowym

Czesana jest, ale jak mocniej przytyje to tyłka raczej umyć sobie nie da

No martwię się o nią i tyle

Jednak człowiek się do zwierza mega przywiązuje, nawet do takiego "narzuconego".
Iza - dzięki

Ja wciąż na etapie myślenia
Kaśka, Hania -