Ja bym zjadła ,ale robi Bogusia )))))))))))
Bogusiu daj przepisz może się skuszę
Teraz gonię do sklepu
Ja wszystko robię 'na oko".
-1 kg ugotowanych,zmielonych ziemniaków
-szczypta soli
-ok. 0,5 kg dobrego,białego sera
-2 żółtka [białka na pianę]
-łyżeczka miękkiego masła-niekoniecznie
-mąka - ile się wgniecie
...wszystko zależy od jakości sera i mąki...są różne i dlatego robię na wyczucie...zapomniałam o śliwkach węgierkach,muszą być dojrzałe i najlepiej lekko zasychające przy ogonku....w środek,po wydrylowaniu wsypany brązowy cukier
Można robić ciasto tylko ziemniaczane,ale nam najbardziej smakuje to serowe.
'Hollandia'
Silna, odporna lilia, dość obficie kwitnąca o dużych kwiatach.
Nadaje się do dużych oczek wodnych, sadzawek i stawów.
Głębokość sadzenia 60 - 100 cm .
Tu kiedyś nastąpią grubsze zmiany (o eksmisji brzóz już pisałam): dodatkowo zostanie przedłużony ekran z cisa (teraz kończy się za różanecznikiem po prawej), żeby można było przyciąć chore świerki Sąsiadki i zakryć tak powstałą wolną przestrzeń. Już teraz są prześwity, bo Sąsiadka podcięła te świerki od dołu i mogę podziwiać Jej nogi gdy spaceruje u siebie
Tyle Chopinów
A ja wciąż nie mam ani jednego, wstyd!
Aniu naprawdę nie masz? Toż to prawdziwy skandal Może coś zaradzimy ale dopiero wiosną
A ja mam chyba najdroższego Chopina świata- 210zł. Posadzony na wiosnę tego roku i prezentuje się bardzo okazale...
A tak na poważnie, zupełna porażka. Kupiłam na allegro 7 Chopiów po 30 zł/szt. 6 nie przyjęło się, a jeden taki marny. Nie wiem co było nie tak, mam sporo róż od tego dostawcy i wszystkie mają się świetnie. Chyba już z nim nie będę ryzykować.
Ty to masz rękę do róż, niesamowite.
Aranżacje super.
Z tą ceną Chopinów to dziwna sprawa. Wiem nawet chyba skąd je brałaś teraz są po 7 i nawet angielskie po 10! A pisałam gdzieś żeby czekać do jesieni bo spuszczają wtedy z ceny. Szkoda, że u Ciebie tak padły, bardzo dziwne to jest, bo Chopin to żywotna i silna odmiana. Straszna strata. Ja moje na dzisiejszą zimną noc przyniosłam do ganku. I miałam rację bo był lekki przymrozek.
witam serdecznie, debiutuję tutaj )..
Od dawna czytam Ogrodowisko bo bardzo podoba mi się jak Danusia dzieli się swoją pasją, warsztatem i doświadczeniami. Uwielbiam oglądać zdjęcia Waszych ogrodów bo bije z nich wielka pomysłowość )
Ja sama wychowana w bloku, mam dom z ogrodem, który jest dla mnie odskocznią, miejscem na relaks czy sposobem na pozbycie się chandry. Nawet w dzień porodu siedziałam na grządkach pieląc zapamiętale. Rodzice wychowali się na roli więc pewnie dlatego mnie tak ciągnie do ogrodu....
Zajmuję się ogrodami od kilkunastu lat, ostatnio też trochę z racji pracy.
Na dzień dobry załączam Wam fotkę pewnej fioletowej piękności której jestem mega fanką !
pozdrawiam
Zalecenia dla Ogrodniczki:
1. Nie marudzimy!.. Wszystko jest uroczo harmonijne, romantyczne i sielskie - anielskie
2. Częściej wizualizujemy ukryte Skarby Pani Przyrody. Bo oto nadejszła Pani Jesień i kosz jabłek z sobą niesie...
Ev wpadła, kontrolno-inspekcyje czynności wykonała i zalecenia wydała
Ewuś, przyznaj się, gdzie Ty pracujesz?)))))))))))
eee tam zaraz pracujesz...... wprawę mam Codziennie sobie powtarzam punkt pierwszy...
taka terapia dla duszy
Z lekkim opóżnieniem................no ale wstawiam fotki mojego potworka
ROZPLENICA w roli głównej wiosna 2012 - takie sobie niby nic
A tutaj wrzesień 2012, tak się rozszalała,że zasłoniła wszystko w kole !!!!!!!!
Tutaj widok z innej perspektywy, zza lawendy która ku mojej radości zakwitła drugi raz w tym roku
NIe wiem czy mój potworek zasługuje na miano POTWORA, dla mnie to jednak niezwykłe zaskoczenie jak wyrósł
pozdrawiam