Potem przyszedł czas na rozebranie chodnika i założenie trawnika Też nie zrobiłem tego dobrze. Trawnik powstał na podjeździe, który był strasznie zbity.



Nawieźliśmy z mamą tutaj ziemi - w niektórych miejscach jej warstwa miała tylko jeden cm. Na to ułożyliśmy płyty - bez wcześniejszego wkopywania



Ten trawnik od początku miał życie pod górkę. Kilka dni po tym jak trawa wzeszła przyszła ogromna ulewa - wypłukało część ziemi i oczywiście nasiona



Efektem było to, że znów trzeba było dosypać ziemi, żeby choć troszkę wyrównać poziom przyszłego trawnika do istniejącego. Oczywiście to nie wszystko - płyty kiedyś trzeba było zakopać. Tam gdzie ziemi było więcej szło OK, a tam gdzie była 1cm warstwa trzeba było używać kilofa.

A teraz rady przy zakładaniu trawnika na takim lub podobnym terenie
1 - wynajmujemy glebogryzarkę lub coś mocniejszego, żeby dobrze przerobić ziemię. Na tak zbitej ziemi trawnik baaardzo szybko wysycha i słabiej rośnie. Widać to zwłaszcza jak jest niedożywiony i niepodlany. Momentalnie żółknie, co widać na tym zdjęciu



2 - Po rozwiezieniu ziemi jeśli mamy zamiar kłaść płyty kamienne zakopujemy je od razu, aby sobie zaoszczędzić tego problemu w przyszłości.
3 - zawsze ubijmy teren - i to kilkakrotnie - w razie jak poziom ziemi jest nierówny dowieźmy jej. Dlaczego - do dziś ryję nożem od kosiarki po ziemi na granicy starego i nowego trawnika - a nisko trawy nie koszę.
4 - jeśli teren jest nieduży przykryjmy nasiona białą włókniną - szybciej będzie zielono i jak przyjdzie taki deszcz jak powyżej nie wypłucze nam trawy ani ziemi. Po takim deszczu dosypałem tutaj około 500 litrów ziemi z worka i dosiałem około 2 kg trawy.

No - to chyba tyle o trawniku, dzisiejszy jego stan znacie, ale gdybym założył go tak jak należy miałbym o wiele mniej pracy przy nim, no ale cóż...

Zrobiłam ketchup, wspaniały w smaku. I nawet sporo mi go z połowy produktów wyszło

przed przetarciem


po przetarciu


gotowe do pasteryzacji

Kilka zapłakanych,deszczowych zdjęć

an_tre napisał(a)

Ładnie

hanka_andrus napisał(a)

A ja w ogonie? Na 107 stronie?
Aniu,życzenia zdrowia przyjmij,i nie dziw się,że rzadko jestem,
nadrobię późną jesienią,jak noc z dniem na długość się zmienią!

Dziękuję Haniu,że pomimo tak wielu obowiązków udało Tobie się do mnie zajrzeć

GabiK napisał(a)

Gabi to twoje najlepsze przeczołganie ... efekt artystyczny super ... i gratuluje 200

To może przypomnę moje pierwsze kroki w realizacji swojego ogrodu

Gdy trafiłem na ogrodowisko wyłaniały się spod śniegu istniejące rabaty - nie był to miły widok.



Na początek zająłem się wyznaczaniem rabat i układaniem kostki na obrzeżach





Na niezbyt dobrze przygotowanej ziemi pojawiły się pierwsze nasadzenia. Gdybym dobrze przemyślał nasadzenia uniknąłbym wielu błędów, które poprawiam do dziś. No ale cóż - jednak coś cieszyło już oczy

reni napisał(a)



na dobranoc drozdy które przed spaniem przylatuja wykapac sie w jeziorku. Dobrej nocy wszystkim życzę.

Ależ ty cudne fotki robisz

Dzięki Reniu.Pozdrawiam.

popcarol napisał(a)

Pobawiłam się chwilę w Gardenpuzzle... narysowałam sobie mój szpalerek z róży, dodałam parę bukszpanowych kulek z przodu i cis (duuuzy!!!) z tyłu... co teraz? Chyba kulki wylatują, albo czymś je uzupełnić - czym? Sucho, strona zachodnia - stosunkowo mało światła...

Karola jak to czym a trawki???

Aniu gratulacje!

hanka_andrus napisał(a)

Karolinko,U Was musowo musi popadać,Bożenka Rh przesadzała!
Tess ,Tobie słoneczko niech świeci!Cały weekend!

Haniu piekne mieczyki. Co robisz, że się nie pokładają???
U nas pada i dobrze, bo ziemia sucha jak kamień była

Gratuluje 100 !!!

A ja w ogonie? Na 107 stronie?
Aniu,życzenia zdrowia przyjmij,i nie dziw się,że rzadko jestem,
nadrobię późną jesienią,jak noc z dniem na długość się zmienią!

Aniu... lepiej tego nie można było ująć!

Betysiu, gratuluję PIERWSZEJ seteczki




Domowe "słoneczko" dla Ciebie

P.S. Ogród wciąż jeszcze wirtualny, niestety...

Ja też gratuluję setuni - i zostań z nami koniecznie

Betysiu... ja napiszę tylko tyle..... jeden czy dwa rude lisy nie mogą rządzić w całym lesie..... i wyrzucać reszty zwierzyny Poza tym aby była równowaga biologiczna w lesie muszą żyć wszystkie zwierzęta.... i tak Bozia dała, że nie każdy jest królem lwem czy pięknym motylem

A teraz z wróc i podziękuj piekne za życzenia Twoich przyjaciół....... daj znów to ciepło

"Kwiaty nie zakwitną bez ciepła słońca. Ludzie nie mogą stać sie przyjaciółmi bez ciepła przyjaźni"
Phil Bosmans

Ja oczywiście też gratuluję pierwszej setki i moje różyczki

Mam dalszą część, ale najpierw mały lifting i zdjęcia własnego ogrodu, żebym miała co wklejać wieczorkiem

O murek muszę zapytać, bo nie przyglądałam się czy to gotowe moduły

Margoth napisał(a)

Danusiu, to wrzosy czy wrzośce?

Tak, Sebek dobrze napisał, są na zmianę wrzosy żółte z białymi kwiatami, potem wrzośce, potem znów jaskrawe wrzosy bordowe i znów wrzośce. Będą kwitły na zmianę.

Zakwitł Echinopsis subdenudata Po raz pierwszy więcej niż jeden kwiat. Na razie tylko dwa, ale bardzo mnie cieszą jego kwiaty, bo kupiłem go jako małą kuleczkę na początku przygody z kaktusami.









A teraz coś o samej roślinie:

Rodzina: Cactaceae

Opis:
Roślina kulista lekko wklęsła na szczycie, rosnąca pojedynczo. Pęd koloru szarozielonego. Osiąga wysokość 5 - 8 cm i średnicę 7 - 12 cm. Żebra ostre w ilości 10 - 12. Areole małe, barwy kremowej. Cierni brak lub występują tylko bardzo krótkie w kolorze kremowym.
Ten kaktus posiada wspaniałe, nocne białe, pachnące i lejkowate kwiaty. Mają one długość 15 - 22 cm. Na starszych roślinach może występować kilka kwiatów na raz. Otwierają się one rano pierwszego dnia i pozostają otwarte całą noc. Kwitną tylko 1 dzień. Następnego dnia kwiat więdnie.

Pochodzenie: Boliwia, Paragwaj.

Opis to własne tłumaczenie z książki "The Cactus Family" E. F. Andersona