czubek ucielam....mam nadzieje,że teraz kiedy bedzie ładna pogoda, moje pomidorki, choć troche, dojrzeją........
u mnie w ogrodzie nic ciekawego sie nie dzieje.... dzis waczylam z perzem na skalniaku, jak na razie walka wygrana, ale na jak długo????? Ten ciort jest nieobliczalny !!!! Wczoraj z córka podsypywałam komin z szamba. Postanowiłam cos tam wsadzić, bo taki jakiś pusty kopiec mi wyszedł....tylko co?? Chciałabym, żeby nie bylo widać tego, niewątpliwie, mało ciekawego miejsca, ale z drugej strony, musi byc do niego dojście....więc nie wiem. Bo nie wiem czy pisałam, ze nasz przód domu bedzie trochę tak jak w domach amerykańskich. Plot postawiony bedzie na bokach domu, a przód otwarty....to znaczy nie calkiem, bo będzie naturalne ogrodzenie w formie jakiegoś zywopłotu lub drzew, krzewów lub coś w tym stylu.A przede wszystkim trawa... Może to zdjęcie trochę wam przyblizy to co chciałam powiedzieć..
Wiecie taki przód jak w amerykańskich filmach familijnych.....
Tak dokupiłam sobie 3 chryzantemy. Sprzedawca zapewniał, ze będą zimować i cieszyć przy następne lata. Mam jeden duży krzak, ale dopiero zawiązał pąki. Zakwitnie pewnie dopiero jak ja przestanę chodzić na działkę
A dzisiaj cieszyłam oczy owocami irgi Aż się prosi o cięcie, bo razem z berberysem zagrodziła mi przejście na skróty za domkiem. Bieganie wokoło tak mnie meczy, ze sekator pójdzie w ruch w pierwszej wolnej chwili ...
Aniu, Agnieszko, Kondzio- skoro do mnie zaglądacie, a tu nic się nie dzieje, dla Was specjalnie dzisiejsze impresje ogrodowe
Tego berberysa erecta - widok na wprost przy brzozach- muszę stamtąd wysadzić, bo nie pasuje, teraz to widzę. Posadzę jodłę concolor, która rośnie przy schodach.
Dzisiaj, zrobiłem sobie pół godziny na fotografowanie, stwierdzam że robi się coraz piękniej
Teressko i Gabrysiu przepraszam że nie będę miał czasu odwiedzać Waszych ogrodów ale przed wyjazdem muszę wykonać ogrom pracy,. Bardzo mi miło czytać Wasze wypowiedzi. Gabrysiu u Ciebie nie byłem spory kawał czasu ale wiedz że Twój ogród bardzo mi się podoba obiecuję że wpadnę na Twoją jesień a teraz pokaże trochę swojej.
Bogdziu to Ty nie wiesz że modraszka i czubatka to wiercipięty, to maleństwo nie usiedzi w miejscu chwili. Wpadnę zobaczyć Twój trud.
A tu grzecznie czekają na dużą donicę po cisie (tak sobie myślę, co by ją współdzieliły z powojnikiem), trzeba by je pewno owinąć na zimę ciepło.
p.s. przeglądałam ostatnio taką książkę o odmianach host - Beata Grabowska, Tomasz Kubala, ,,Funkie", nie wiesz przypadkiem co zawiera i czy warto się z nią zapoznać bliżej tzn... w domu?
Bogdziu... to miskant.. a sikorka powinna dostać zakaz stołowania się u Ciebie.... i nawiąże współprace
Wszyscy mnie pytają o tę trawę weić przekopałą msieprzez archiwum moich mniej lub więcej przemyślanych zakupów.....
Białą trawa to Miscanthus sinensis 'Graziella' - zakupione 3 małe sadzonki w trawki.pl jesienią w 2009 roku.
w kwestii miskantów ... forum mnie spali na stosie ale Anka ja myślałam, że ta traffka taka uwielbiana za zwiewność i uprzejmie dystyngowany pokrój ... a ten "uszczkniety" kawałeczek przez Kazka ... wzioł był i zzakwitł ... albo coś innego co to trafki mają w zwyczaju .. w każdym razie jakiez to ma cudne kłosy ... gapiłam się jak zaczarowana i wsadziłam pod stożek bukszpanowy ... uznałam jeden drugiego godzien ... yhm ... czy to się na wiosnę obcina ... ??? ... wybacz ignorancję ... no bo u mnie część sucha ... walczyły z przeznaczeniem zanim się przyjęły ... a część taka cudna ...
Trawki najlepiej ściąć wiosną...... ogrzewaja sie w swoich suchych liściach... a i zimą zdobią.... Natomiast to co uschło (dziwne, że wogle żyję cokolwiek.... wyrąbane z tej gliny prawie bez korzeni........ ) by nie szpeciło to zetnij.. tylko tak z 10 cm na ziemią, nie za nisko... by grzało nózki zimą...
jak wsadzałam to tez bez wiary ale fioletowo różowe pióropusze są !!! ... ... jak widać więc teraz już wierzę, że będą żyć ... zresztą te małe też cudne ... naparstnice to absolutne szaleństwo ... rozpatruję plantację i masowy przerób farmaceutyczny ... tylko jeżówki stoją w miejscu ... i to jeszcze nadgryzione przez slimaki ... ale je przesadzę ... oooo ... może właśnie pomiedzy miskanta a bukszpanikowy parawan ... nio ... i jest koncepcja