Cudnie, rasowy ogrodnik z Ciebie i masz takie wyczucie.....
Ja też niespecjalnie myślałam o efekcie kolorystycznym jesienią, ale czas to zmienić, bo naprawdę warto.

Myślisz,że jeszcze będą żurawie ?
Widziałam tylko ten jeden klucz wprawdzie,ale one tak sobie w odstępach lecą czasami .A kiedyś pamiętam klucz za kluczem ,tak sobie zapamiętałam ...

Dziś u mnie pojedynczego żurawia widziałam. Może jeszcze będą nad Biebrzą.....

Witajcie.
Grębosiu, nie jestem rasowym ogrodnikiem a raczej z przypadku no i teraz to na pewno z zamiłowania ale cały czas się uczę a połowę roślin poznałem dopiero dzięki forum, wcześniej to nawet nie wiedziałem że jest tyle odmian host czy miskantów. Po za tym mam za dużą działkę żeby np. po dwu latach było widać jakieś ogromne zmiany pomimo włożonej ogromnej pracy. Wszystko się gdzieś rozkłada i zanika.
Marto, Haniu, żurawie na pewno jeszcze będą, one pod koniec października uciekają stamtąd. Te zdjęcia które wstawiłem u Vity są z tego okresu. Najdziwniejsze jest to że jeszcze nie widziałem ani jednego klucza, bardzo dziwne chociaż byłem sporo na podwórku.




To ja, młody mi robił i przepalił

to winowajca

Twój ,,młody żuraw",-przystojny chłopak!
Gęsi już leciały,a żurawie dopiero się zbierają chyba.Teraz deszczowa pora,ale po niedzieli ma być ciepło,i chyba pomyślne wiatry dla nich do lotu..

Nie tylko jemu sie zdarza ,,przepalic"- mnie też .Poznac Cię mozna więc nie jest żle.Pozdrawiam.

Klamber, te równiny maja swój duzy urok...szczególnie w obecnych jesiennych barwach...

i podpisuję się pod Twoimi słowami ...
"Poza tym mam za dużą działkę żeby np. po dwu latach było widać jakieś ogromne zmiany pomimo włożonej ogromnej pracy. Wszystko się gdzieś rozkłada i zanika."

pozdrawiam

Klamber napisał(a)

piekny - ogladam dalej

Klamber napisał(a)

Witajcie, zacznę od Irenki, wielkie dzięki za ładną muzę i śliczny kwiat.
Co do wielkiej wody to jeszcze pokażę co się u mnie czasami dzieje. Z wodą zmagam się od 30 lat, nie raz to mam jej serdecznie dosyć
Tak było po styczniowej odwilży




Tak wygląda moja działka po większej burzy

lub po dłuższym deszczu

Tak wyglądał w tamtym sezonie, czerwiec i lipiec mój warzywnik


Połowa warzyw wylądowała na kompoście
Bogdziu, jeśli nie sprawi Ci to kłopotu to ze 4 ginnalki możesz do doniczek wsadzić to się przy jakiejś okazji odbierze.
Dla polepszenia smętnego nastroju po tej wodzie, pokażę za chwilę trochę kwiatów

Można się załamać.

Witajcie.
Haniu, to już raczej orzeł nie żuraw, zresztą mam dwuch orłów których zabieram ze sobą.


Bogdziu, tak napisałem z żalem, gdyż ja mu zrobię zawsze extra fotę a on albo nie ostre albo przepalone. Czy widzałaś moją kanie zieloną Tu rozpalamy w kuchni żeby suszyć grzyby.

A w tej super chałupie zatrzymamy się na noc

Marzenko, zależy komu ale Tobie to na pewno się podobają takie równiny Ja jestem chłopak z równin ale taki bezkres nie skażonej przyrody robi wrażenie.
Elu, to klon japoński shirasawy, cofnij się kilka stronek i zobacz go w jesiennej szacie. To drzewko jest piękne cały rok , zimą ma ładne gałązki i wielkie pąki, które na wiosnę puchną i fajnie pękają a resztę masz na zdjęciach. Teraz widzisz dlaczego tak boje się mokrego lata, stanowczo wolę takie jak te, moje warzywa masz na fotkach. Brak wody mogę uzupełnić ale nadmiaru wypompować się nie da.