Oj, Ty widzę taki "niewierny Tomasz" jesteś: jak sama nie dotkniesz, to nie uwierzysz?
Mnie wystarczyło, że przeczytałam co napisali o agrowółkinie inni, i zdjęłam ją natychmiast po tym, jak przeczytałam.
Szkód u mnie nie było, bo długo nie leżała, połozyłam w ją niedawno, w ub. roku, kiedy rabatkę nad Rozlewiskiem robiłam.
.. a teraz to już siadłam i łzy wylewam nad swoją marnością...
rządek w rządek.. grabik i sałatka
kulki i piórka traw
róża-kulka-trawka.....
białe-różowe-bordowe
)) nooooo zastanawiam się, jak ja mogłam wycudować w ubiegłym roku takie koszmarne rzeczy! chociaż wtedy byłam z siebie dumna )) Matko!.... Ale odpowiedz jest prosta - ciut za późno trafiłam wtedy na forum i jeszcze nie przeczytałam wszystkich najważniejszych artykułów i rad ))) ale jak widać rozwijam się chociaż pewnie kiedyś będę się śmiała i z tych początków ) szczególnie jak przeczytam, to co teraz napisałam
Dzięki! Buziole!
Tess ja myślę, że po tych kropeczkach w tytule wątku można dodać .....już jest
Marzenko nie nadrobię już chyba zaległości, mało zaglądałam ostatnio. A tu pociąg pędzi
Gratuluję pięknego ogrodu i kolejnej setki.
Widok z mojego okna w kuchni Kolejny deszczowy dzień, ale przyjemnie jest popatrzeć za okno popijając owocową herbatkę z nalewką z czarnej porzeczki. Od razu poprawia się humorek
Pozdrawiam wszystkich zaglądających do mnie
Dzisiaj pochmurno i deszczowo, a więc i nastrój mam lekko depresyjny. Pozostało mi do posadzenia kilka roślin, ale na szczęście stoją w doniczkach, a więc nic im się na razie złego nie stanie. Właściwie to dobrze, że pada, bo już zaczynało byc powoli sucho tu i ówdzie. Wczoraj rano nawet podlewałam moje liliowce i azalie.
Mimo wszystko jesień nadchodzi nieubłaganie, co widać po pierwszych spadających liściach. No nic, ratuję się wobec tego widokami różyczek, żeby ten mój nastrój jakoś choć trochę poprawić.