Piękne! Dziękuję A takim tęsknym okiem wodziłam u Kapiasa za dyniami. Przy kasie sobie leżały, leciałam do nich, a tu...plastik
Chociaż u Ciebie oryginał
No i wklejam resztę dzisiejszych zdjęć
Kondziowe kopytniki na obrzeże zacienionej rabaty, rozdzielone na maleńkie sadzonki.
Chyba się przyjmą, bo wczoraj leżały smutno na ziemi, a dziś stanęły na baczność
To będzie Kondziowa rabata Jak się oczywiście rozrosną, to będzie piękny zielony dywan Dzięki Konrad!
Maskotka spotkania u Kapiasów
Ola podaj mi maila wyślę Ci zdjecia córci
dopiero dotarłam do relacji i nie mogę, padłam zauroczona anioł piękny odraz deklaruje że mam czerech synów, najstarszy odpada ale dwóch środkowych pasuje idealnie
Werbeny nad wodą jeszcze nie mam, na razie godnie zajmuje miejsce na rabacie (pierwszy jej rok). Jak tylko zbiorę nasiona, powędruje nad skarpę, gdzie już jest "conieco". Powinnam dokumentować rośliny na skarpie, bo to ciekawe obserwacje.
A to werbena z początku kwitnienia. Jakoś nie przeszkadza jej sadziec i nawłoć.
Naparstnice rosły sobie same nad dawnym strumieniem. Potem już się nie rozsiewały same, bo brzegi strumienia się osuszyły. W lipcu wysiałam z innymi i one nie wzeszły w ogóle. Ale nic straconego, ponowię próbę w przyszłym roku.
Co do hortensji, mam też taką (NN), która kwitnie ledwo jednym kwiatem. Jakaś wrażliwsza i spowolniona, Unique chyba się nazywa. Generalnie ich kwitnienie uwarunkowane było/jest podłożem (dałam mnóstwo przerobionego obornika, kompostu, ziemi rodzimej - w tym miejscu jest ił i torfu kwaśnego niewiele) i wody nie żałowałam. No i krety tych nie podryły, bo inne to niestety dochodzą do siebie po nierównej walce.
A ławeczka jest z widokiem na pasiekę i ja naprawdę na niej przysiadam, wierzcie mi.
A na koniec róża 'Louise Odier' - pierwszy rok u mnie. Absolutna piękność.
A świecznica 'Brunette' jeszcze nie kwitnie. Bardzo chucham na nią. Bo to pamiątka z podróży.
Kochani, weszłam teraz do swojego wątku, a tu tylu miłych gości.
Klamber- dziś zrobiłam zdjęcia, ale było już dość późno, zanim wróciłam z pracy, więc wybacz, że Cię mój grujecznik nie zachwyci. Posadziłam go w dosyć wilgotnym miejscu, na granicy działki z sąsiadem, blisko jego stawu. Przy moim nie ma już miejsca na tak duże drzewko Będę go widzieć z tarasu, dlatego takie miejsce wybrałam. Cała ta rabata wiosną idzie do poprawki, bo prawie nic mi się na niej nie podoba, posadziłam tam przypadkowe rośliny. Ale już mam pomysły, jak to zmienić
Mój grujecznik to na razie małe nieregularne drzewko, jeszcze się nie przebarwia.
Tu w towarzystwie kwitnącego rozchodnika 'Matrona' oraz złotego berberysu.
Jak widać szału nie ma. Aparat do niczego, fotograf jeszcze gorszy
Podciągam ten wątek, bo od kilku dni mam aleję lipową - głogowa nie udała się, niestety, przeżyły tylko cztery drzewka, teraz są przesadzone protopadle do tej alei i tworzą... taką mniejszą alejkę. Lipy są duże, mają po cztery metry, to odmiana "Greenspire".
Proszę, trzymajcie kciuki, my się naprawdę postaraliśmy przy sadzeniu. Lipy były z pojemników, ładnie przekorzenione. Skoro jest już i placyk i ławka i cisy wokół niej...
A tu zdjęcia z sadzenia: