Celinko,najgorsze w tym wszystkim są chciejstwa ogrodowe,bo chciałoby się mieć u siebie to,co nam się podoba,a działka i portfel niestety nie są z gumy.U siebie mogę wymyslać jedynie to,co sama podołam fizycznie zrobić,bo nikogo więcej to nie interesuje.
Reniu,dzxiękuję.Mam zamiar dokupic teochę hortensji teraz na spotkaniu u Szmita,na 5 sztuk mam miejsce,a zobaczymy jaki bedzie wybór.
Bozenko,ja tez jechałam zawsze z kartką,a jak zobaczyłam tyle roslin to dostawałam małpiego rozumu,karka zostawała w torbie,a ja kupowałam to co mi wwpadło w oko.Potem po przyjeżdzie denerwowałam się,chodziłam gdzie co upchać.Dobrze,że rosliny od Szmita są zdrowe i ładnie rosną ,zwłaszcza hortenje.
Weronikobegonie alurat zajmują najmniej miejsca zimą.Po wykopaniu z doniczek przesuszam bulwy i wkładam na sucho do pustej doniczki,doniczka na półke w przydomowym garażu i to wszystko.Koniec stycznia,początek lutego jak widzę,ze zaczynają kiełkować wsadzam do małych doniczek niech sobie juz rosna.Moje w tej chwili mają małą przerwę w kwitnieniu,ale jest już dużo nowych pąków.W końcu tez muszą trochę odpocząć,bo od maja kwitły nieprzerwanie.
Bogdziu - ja nie jestem dobra w pisaniu - więc krótko : bardzo się cieszę, że mogłam Cię (i Męża) poznać osobiście - jesteście wspaniałym duetem - dziękuję za miło spędzony czas u Ani
Danusiu a ja właśnie byłam u Ciebie i pisałam to samo ale zadzwonił telefon i zrezygnowałam z pisania bo musiałam pogadac. Mnie tez wiele radości sprawiła rozmowa z Tobą ( i wspólne moczenie nóg
;).Miło się rozmawiało i mam nadzieję że jeszcze będzie podobna okazja by się spotkac..
Fajnie sobie machacie nóżkami,, tak beztrosko w miłym towarzystwie Moje trzymam własnie w misce po dzisiejszym kopaniu.Pozdrawiam Bozenko przed snem .
Dajanko no to trochę nam dotrzymujesz towarzystwa mocząc nogi w tej misce, szkoda że nie w jeziorku u Ani.,ale wszystko jeszcze przed nami. Pozdrówka.
A no już wklejam. Fotka zrobiona dzisiaj i nie robi już takiego wrażenia jak wczoraj. Od wilgoci i deszczu górka zmniejszyła się o połowę :/
Ale to nie zmienia faktu, że pewnie jeszcze z 5 takich górek będę miała. Dostałam powera i zamierzam go wykorzystać
Na razie w odchwaszczonych miejscach bedzie zasiana trawa, bo już nie mam zamiaru bawić się z chwastami. Muszę tylko M zmusiać do sprzątnięcia betoniarek, ale to dopiero po skończeniu ogrodzenia.
Ta górka sięgała aż do połowy wideł!!!
Witajcie, dzisiaj ciąg dalszy sielanki u Ani. Zdjęć jest jeszcze dużo, chyba zacznę ładować po więcej.
To zdjęcie robiłem z taras wyżej Marta mnie złapała jak robiłem tą fotę.
Wszystkie fotki co dziś wstawiłem zrobiłem z tarasu.
Witam wszystkich w ten chłodny sierpniowy poranek. Co raz więcej oznak nadchodzącej jesieni miskant cukrowy zaczyna się kłosić a liście kaliny coraz czerwieńsze. Chociaż kwiatów jeszcze dużo to czuć w powietrzu koniec lata.