Ładnie u ciebie Reni a ogród tworzy się wiele lat wiec wszystko przed tobą Róże sa sliczne bo ja tez jestem miłośniczką róż.Zauroczyła mnie twoja biała brama na drugim zdjęciu,, czy możesz mi powiedzieć z czego ją masz ? czy ona jest z drewna ? szukam takiej do siebie Gdzie mogę taką kupić ? jest bajeczna i bardzo pasuje do mojego domu Całe ogrodzenie jest sliczne
No dobra , wklejam fotki brzózek , ale trzeba uruchomić troszkę wyobraźnię.
Malin nie będzie, rabata będzie podwyższona i będą nasadzenia a brzózki to te bambusowe patyczki
o rety!!!! to było właśnie mega nieprofesjonalne )) to jest ten moment o którym myślę, jak mówię, że żałuję, że nie wcześniej trafiłam na Ogrodowisko!!!! to jest moment kiedy można było pewne rzeczy zrobić inaczej zamiast potem poprawiać ale dużo pracy faktycznie tak ))) no i od czegoś trzeba było zacząć , tylko dlaczego tak bezmyślnie )))
ławka fajna i wygodna co najważniejsze i mogę polecić, jak kolorek nie zblednie to dostanie nowe oblicze I jest jeszcze widoczna jedna z leszczyn - trzeba było ją wtedy już wykopać (drugą też zamiast kopać w 2012 koparką) i zaorać porządnie cały teren i wypoziomować a nie na oko (w tym roku w wielu miejscach dosypywaliśmy ziemi).
Co jeszcze? obecnie cegły zostały tylko i wyłącznie na tym fragmencie pokazanym bezpośrednio za ławeczką - już mi się nie podobają jako obwódki i poszły out, co innego mur z cegły ) no i oczywiście ćwiczę się w kancikach - to jednak elegancka sprawa
aaaa, no i nie robiłabym teraz tej siatki ogrodzeniowej tylko wymurowała od razu ogrodzenie, bo w tym przypadku tak już w tym miejscu zostanie, jedyne pocieszenie, że zarośnie ) a sąsiad kiedyś pewnie też coś posadzi ) na samiutkim początku Sebek radził mi wyższą podmurówkę pod siatką żeby chwast nie przełaził i tutaj jest wsadzony wysoki krawężnik, ale głównie wkopany w ziemię, a nad ziemią za mało - chwast przełazi przez siatkę ;( podsumowując - trzeba było od razu wymurować ogrodzenie z wysoką podmurówką to już rada dla Ciebie, bo w dokładnie tym miejscu ja już tego nie zmienię, ale w pozostałej części jaknajbardziej tak będzie )
Przy okazji ta rabata do poprawy... Nie podoba mi się sosna na nóżce + 3 małe sosenki. Na dodatek to miejsce chyba jest dla nich za mokre. Jesienią pójdą do rabaty przy garażu a na ich miejsce chyba bukszpan a'la bonsai?
A może coś innego doradzicie?
Po lewej stronie do eksmisji mięta, potwór z niej jakiś!
Marzenko miętę możesz wykorzystać dodając do karafki z niegazowaną wodą mineralną wraz z limonką, całość schłodzone w lodówce. Być może znasz ten sposób. Takie bezalkoholowe mohito Doskonałe na upalne dni, świetnie gasi pragnienie, no i można usiąść po nim za kółkiem Szkoda ją wyrzucać Może posadź tam hortensje, one lubią mieć wilgotno. Bukszpan chyba też nie przepada za zbyt mokrym stanowiskiem.
Piękne te sosenki, ja jestem wielką fanką różnych odmian sosen, a najbardziej lubię te malutkie, miniaturowe
Przepiękne kolorowe subtelne bukiety, niczym na nadbużańskiej łące... choć kwiaty nie te. Wróciłam do dzieciństwa, kiedy to zachwycałam się takimi kolorami patrząc z wysokiej skarpy nad Bugiem.
Jakoś tak mnie wzięło na sentymenty Pozdrawiam porankiem, choć to sobota przecież.
Również pozdrawiam Danusiu.
Myślę,a nawet wiem,że nasze wspomnienia nie raz zagoszczą na naszych posesjach Danusiu.
Moda modą,a przyjdzie czas na takie "dekoracje"jaki nastrój i wewnętrzna potrzeba
Masz opatrzone tyle miejsc,tyle niezwykłych roślin,terenów...Tylko ład i porządek wokół domu cię satysfakcjonuje ...
Czas nas zmienia i zmienia nasze gusta."Dziś róże jutro chabry ..."
To sobie poplotłam )))))))))
ta rabatka do zmiany weigela obok perukowca za mało miejsca nie wiedziałam o tym jak sadziłam. zamiast tawułki za rok będą żurawki czekam na propozycje o odmianach chciałam żółtą ale na pełnym słońcu nie da rady, myślałam o czerwonej z białym kwiatem i z przodu chce konwalnik, ogólnie rabatka MA BYĆ FIOLETOWO RÓŻOWA BO NA KRATCE Z TYŁU JEST FIOLETOWY CLEMATIS , chyba że znacie odmiany żurawki w odcieniach różu, które dadzą sobie radę na pełnym słońcu, i w miejsce weigeli chce coś małego kontrastowego do żurawek myślałam o ciemnej żurawce którą mam na skalniaku wcześniej myślałam o kwitnącej wiśni amanogawa, ale chyba przeceniam swoje możliwości co do rozmiarów działki, proszę o jakiekolwiek rady dla mnie będą bardzo cenne na pewno wykorzystam
tak mniej więcej to wyglądało na początku i taki miał być zamiar wizualny tylko w powiększeniu ale trochę nie wyszło słaba wyobraźnia i niewiedz niestety teraz zamiast tego niby kwietnika z kamieni jest chyba brzoza czerwona chce ją formować na taki dach poziomo na drzewko 3m. tak mnie więcej , czas pokarze.
Przy okazji ta rabata do poprawy... Nie podoba mi się sosna na nóżce + 3 małe sosenki. Na dodatek to miejsce chyba jest dla nich za mokre. Jesienią pójdą do rabaty przy garażu a na ich miejsce chyba bukszpan a'la bonsai?
A może coś innego doradzicie?
Po lewej stronie do eksmisji mięta, potwór z niej jakiś!
Madżenko ta mięta to pikuś ... moja wdarła się w pod taras ... rośnie to jak chwast ... przy rozkopywaniu okazało się, że ma korzeń niczym kilometr sznurka i od niego potrafi wypuścić pojedyncze miętki ... u mnie na długości 5 metrów!!! ... wcale się nie zdziwię jak mi w przyszłym roku wystrzeli w lawendzie ... mam jeszcze gadzinę przy schodkach na tarasie do wytępienia ... i od teraz tylko w donicy ... bo mieć muszę ... no mohito polubiłam
Iza wiesz, ze mięta u mnie też do mohito i wody z cytryna i miętą
Ale bez przesady po całym orodzie nie musi łazić, albo po porstu za mało mohito piję????
U mnie też do donicy
O której będziesz? Wybieram się ,choćby popatrzeć,jakieś cebule trzeba, Imprezka udana,a dla chcących zabawa trwa do rana.Jest orkiestra i bufet.......
Dopiero zasiadłam,ale już odlatuję do Morfeusza.
Tyle dziś uzbierałam........
Przy okazji ta rabata do poprawy... Nie podoba mi się sosna na nóżce + 3 małe sosenki. Na dodatek to miejsce chyba jest dla nich za mokre. Jesienią pójdą do rabaty przy garażu a na ich miejsce chyba bukszpan a'la bonsai?
A może coś innego doradzicie?
Po lewej stronie do eksmisji mięta, potwór z niej jakiś!
Madżenko ta mięta to pikuś ... moja wdarła się w pod taras ... rośnie to jak chwast ... przy rozkopywaniu okazało się, że ma korzeń niczym kilometr sznurka i od niego potrafi wypuścić pojedyncze miętki ... u mnie na długości 5 metrów!!! ... wcale się nie zdziwię jak mi w przyszłym roku wystrzeli w lawendzie ... mam jeszcze gadzinę przy schodkach na tarasie do wytępienia ... i od teraz tylko w donicy ... bo mieć muszę ... no mohito polubiłam
.... a kolejne 20 czeka razem z cisami (i jednym Little Dorit, który mówił do mnie "weź mnie) w doniczkach
No nie to jest aż nieprawdopodobne, że istnieje na tym świecie jeszcze jedna osoba, która myśli i robi to samo co ja, a tu dopiero druga strona czuję, że tu długo zasiedzę
O tak, istnieje dzięki za wywołanie tych już historycznych zdjęć, naszych pierwszych zakupów ) aż się łezka zakręciła ) wybrałam z nich kilka i skomentuję (aaa, wtedy jeszcze nie wiedziałam, że można wrzucać max 4 zdjęcia w jednym poście )) Początki, początki
2 pierwsze zdjęcia to thuje i cisy - naprawdę niesamowicie urosły w ciągu roku
3. jaśmin żółty - ooo, jest o wiele wiele większy ) z dotychczasowego doświadczenia potwierdzam, że najlepiej sadzić na stanowisku słonecznym jak mi go kosmosy giganty zacieniły to zzieleniał a ładniejszy jest jak jest żółty
4. tego pięknego bluszcza już nie ma nie przetrzymał zimy
5. trzmielnia sun-spot - nie podoba mi się, nie chcę, nie kupię więcej ) dobrze, że wtedy kupiłam tylko jedną sadzonkę ) chociaż już dzisiaj wiem, że nie kupujemy pojedynczych sadzonek, tylko kilka sztuk w jednym gatunku ) no chyba że coś ma być jako soliter (no raczej nie dotyczy to trzmieliny sun-spot) )
Przy okazji ta rabata do poprawy... Nie podoba mi się sosna na nóżce + 3 małe sosenki. Na dodatek to miejsce chyba jest dla nich za mokre. Jesienią pójdą do rabaty przy garażu a na ich miejsce chyba bukszpan a'la bonsai?
A może coś innego doradzicie?
Po lewej stronie do eksmisji mięta, potwór z niej jakiś!
Zakwitła trytoma.... szt 1. łącznie chyba 5 kwiat od dwóch miesięcy.... Ale wychodzą kolejne pąki...
I tak sukces, że zakwitły te kłacza już w tym roku
Przy tarasie kuchennym padł klon palmowy, laurowiśnie marne, trzmieliny nie rosną. Wszystkie rosliny są podtapiane wodą spływającą z sąsiedniej działki.... zadapadła decyzja coś trzeba z tym zrobić....
wykopaliska
Potem poszły dwa worki torfu, całośc przekopałam łopatą i na nowo posadziłam rosliny: 5 trzmielin, 5 laurowiśni i kuleczka bukszpanowa. Laurowiśnie nietypowe bo nakrapiane. Zdjęcie słabe bo akurat słońce świeciło nisko...
Puste miejsce zaplanowan dla klona palmowego