Oczywiście, że wysuszają. Pod dębami jest sucho nawet po deszczu. Ten rok jest wyjątkowy, bo często padało, ale zwykle muszę się sporo namęczyć, żeby podlać to, co rośnie pod drzewami. Jednak bez nich nie wyobrażam sobie życia w lecie. Taka patelnia to nie dla mnie.
Fajnie, że posadziłaś drzewa, nie pożałujesz tej decyzji.
Szkoda, że nie jedziesz do Ani, bo z chęcią bym ciebie poznała, Agnieszko.
Mój ogród na początku, to była właśnie taka patelnia jedyne drzewa jakie były, to parę wierzb przy ognisku, które łamią się przy każdym wietrze, ale nie wycinaliśmy ich, bo wtedy nie byłoby nawet odrobiny cienia.Teraz już w końcu coś urosło.
To są zdjęcia z 2006 roku, kiedy ogród był już w dużym stopniu zagospodarowany, no i w końcu mieliśmy wodę, bo przez poprzednie lata nie.
Trampolina nadal się nie nudzi dzieciom...nie wiem jak to możliwe? Pierwsze próby rozmnażania rozchodników ...powiodły się... ponad 30 sztuk małych rozchodników znalazło nowe miejsca i nie zamierzam na tym poprzestać Faktycznie są idealne do tego
Taką dużą agawę trzeba przesadzać wspomagając się ciężkim sprzętem typu koparka, podnośnik.
Pierwszy raz swoją agawę przywiązałam do sznura, sznur przerzuciłam przez krokwie w garażu, potem do haka merecedsa sprintera i wolniutko ruszaliśmy, agawa się podniosła, starą donicę oderwaliśmy, postawiliśmy nową i ..bęc rosła, dosypaliśmy nowej ziemi.
Drugi raz koparką, jednocześnie do programu Maja w ogrodzie. Jest to nagranie w odcinku z moim udziałem. Podaję link.
Irenko, Agnieszko, Tess, Monteverde - dziękuję, że wpadłyście. Pszczółko, tak otoczona jestem z trzech stron sąsiadami, którzy mają u siebie dość zielono, a więc razem wszystko tworzy jedną całość. Robert, chyba wcześniej spotkamy się u Ani-asc.