Idę sobie uliczką przez moją wioskę, patrzę sobie pod nogi i zobaczcie co zobaczyłam!



Ktoś miał super pomysł, żeby na pokrywie kanału wygrawerować fragment "Hymnu o miłości". Znalazłam ich potem więcej. Wyobraźcie sobie, że idzie jakiś smutny człowiek ze zwieszoną głową i pod stopami znajduje taką pociechę. Mnie się to bardzo podoba

Gratukuję wyniku, który był przecież do przewidzenia. Życzę kolejnych fajnych stronek i wspaniałych zdjęć no i ogrodowych podróży, nie może być inaczej po zobaczeniu angielskich ogrodów.
Dzisiejsza hortensja dla Ciebie, wiem że oboje takie lubimy:

Hosty pod hortensją! Ale pięknie, ja też tak chciałam zrobić, ale zrezygnowałam, bo wydawało mi się, że jednak nie będzie to fajnie wyglądać. Teraz widzę, że się pomyliłam To zdjęcie pokazuje mi, że powinnam jednak zaufać pierwotnej intuicji. Dzięki

Dziś pokaże moje liliowce które teraz kwitną bo te wcześniej kwitnące już pokazywałam.

Elu, to jest ośmiał od Ciebie, dotąd widziałam go tylko na zdjęciach, a dzięki Tobie teraz mam go w ogrodzie.



Widzę że Twój M. bardzo dobrze zadbał o ogród, kwiaty są piękne, Anabelle fantystyczna, a róża śliczna, mimo że to nie to co być miało.
A sznurów też nie zauważyłam, chociaż byłam na tych rabatach. Ach, ten pośpiech!

Tydzień minął na

1. Przetwarzaniu czerwonej porzeczki, agrestu i wiśni w sokowniku. Pijemy tylko swoje kompoty.





2. Nabyciu jagód do suszenia. Polecam wszystkim na rózne problemy żołądkowe. Nie ma lepszego leku na biegunkę. Łyżeczka suszonych jagód do brzuszka i po sprawie. Na mnie działa lepiej od smecty i nie mam odruchu wymiotnego przy stosowaniu jagód jak to się zdarzało w przypadku próby wypicia zawiesinki z saszetki.



3. Wyplewieniu foliaka. To co w środku pokazałam już na wątku warzywnym, więc tu tylko fragmencik dla dokumentacji







4. Wycięciu liści truskawkom. To ostatni dzwonek, bo powoli zaczynają się pojawiać młode listki. Jeszcze nie skończyłam, deszcz mnie przegonił

A ta hortensja ma 9 albo 10 lat , jeszcze w pąkach, nazwy nie znam, może ktoś zidentyfikuje

Joanka napisał(a)

Piękna bajeczka, och piękna!!!

Zazdraszczam talentu i przesyłam "własnego" motylka

Twój motylek nietypowo sie odżywia sfermentowanym soczkiem z wisienek??

Anita1978 napisał(a)

powinnam napisać :różEczka z ogródEczka

Dzięki.

I kolejny ptak do kolekcji, no ten to się nie mógł zmieścić na tej kulce.

No i oczywiście jak to z początkującym forumowiczem bywa, nie poradziłam sobie ze wstawianiem zdjęcia.

A oto bukszpany dziś, nie są przycinane. Rosną tak sobie, bo jeszcze sie nie znam na przycinaniu.

dajana napisał(a)

Moja pierwsza własna róża czyli z mojego ogrodu .Obiecałam ją tobie i Hani .Jak się cieszę ze nareszcie mam pierwszy kwiatuszek.,czyż nie jest piękna?Inne też już mają pączki ,,będzie ich zatem więcej czekam na Klasztorną i Nahemę no i Austina .Z tej zginęła karteczka i niestety nie wiem jak się zwie.To dla ciebie Bozenko ten mój pierwszy kwiatuszek

Dajanko jak zwykle obsypujesz mnie miłymi słowami. Cieszę się ze Twojej wnusi podobały sie bajeczki.Dzięki również za Twą pierwszą piękną różę. Miło , ze to własnie mnie i Hani ja dedykowałas.

Az miło było popatrzeć







Po burzy i ulewie nie ma ślady a dachy lśnią w promieniach zachodzącego słońca

I na koniec jeszcze róże miniaturki, w zeszłym roku miałam je w doniczkach na tarasie jesienią posadziłam do ogrodu i nie przypuszczałam że tak pięknie będą kwitły.