a wiedziałam że mogę na Was liczyć. Wpisałam na allegro pompa to wyskoczyło mi 150 stron, ale jak dodałam ręczna już tylko 2
Byłam dzisiaj u Szmitów w Pechcinie i maja własnie taką ozdobę. Spodobał mi sie ten krąg z tą niby sadzawką Mam w projekcie ciurkadełko tam w tym trójkącie pomiedzy żurawkami, pomyślałam że gdybym dała tam krąg i obudowała ładnie cegieło to mogłabym mieć taką sadzaweczkę :0 do tej pompy nie jestem przekonana bo może wyglądać nazbyt masywnie
Witaj
na słoneczna rabatkę może hortensje limelight- one rosną w słońcu, a jak będziesz je podlewać, karmić i pielęgnować to urosną takie jak te z Włoch Poza tym ich kwiatostany baaardzo długo zdobią rabatę- nawet zimą
Też lubię słoneczną Italię w tym roku podziwiałam podobne u nich ogrody- mnie zachwyciły wszechobecne wszędzie tam klony palmowe- cudne i ogromne
p.s. wpadłam bo jesteśmy prawie sąsiadkami
moja limelight- w tamtym roku 4 gałązki a teraz:
Witam Marto. Gratulacje z okazji 100-weczki i spotkania z Mają
Jadę w sierpniu z dziećmi do Karpacza i tak się orientowałam gdzie najbliższe szkółki do obejrzenia, a do Was nie tak daleko.Więc jak tylko będę miała odrobinę wolnego miejsca w bagażniku ( no bo przecież z pustymi rękami nie wyjadę), to napewno do Was zawitam
Pozdrawiam
Sebastian lub ktoś z doświadczeniem ogrodowym mam pytanie, czy mógłby mi ktoś miły doradzić, bo dzisiaj wsadziłam pięciornik i wyobrazam sobie że zarośnie cały ten kawałęk do granicy trawy,
tylko w pierwszej wersji miała tam być agrowłóknna, ale po przeczytaniu kilku wypowiedzi zrezygnowałam z maty - szmaty i teraz boję się, że za chwilkę zaczną rosnać mi jak szalone chwasty i też chciałabym wysypać ten kawałęk kamieniami rzecznymi.
I teraz nie wiem co dalej robić? Doradź Cie mi proszę jak tą rabatkę skończyć
Z duzymi obawami po wizytach w Waszych przepięknych ogrodach zakładam wątek swojego zielonego zakątka.
Mieszkam na wsi z rodzicami, zatem ogródek mamy wspólny. Ma to swoje zalety i wady. Zalety to głównie podział prac pielęgnacyjnych (mniej pielenia na głowę), a minusy są takie, że nie wszystko rośnie tam gdzie bym chciał. Zawsze jednak prędzej czy później to przesadzam.
Mój ogród jest dość chaotyczny, chyba zupełnie tak jak ja, ale takim go lubię. Może nie wszystko pasuje do siebie, ale może to dziwne - taki bałagan mnie uspokaja. No może nie bałagan - artystyczny nieład.
Na początek z widoków ogólnych - rabatka tuż za domem
Po drugiej strony ścieżki kawałem z garażem sąsiada, który staram się zasłonić powojnikami.
W ogrodzie mam też oczko wodne wykopane dawno temu. Wtedy jeszcze rodzicom wyszedł brzeg z widoczną folią. W zeszłym roku zacząłem go poprawiać.
Tutaj widać jeszcze część niepoprawioną:
Tutaj zeszłoroczne nasadzenia i poprawiony brzeg oczka:
Nalewkowo, co prawda jeden gąsior mniej, bo wiśniowy sok nam wczoraj wybuchł, jak granat i cały salon był jak po morderstwie uchlapany.
Ale dziś już posprzątane i nie ma śladu
Ała, prawie mnie zabolało jak to przeczytałam. Sprzątanie po czymś takim to koszmar!
Widzę, że od razu Witek zatyka korkiem, może to dlatego szampan się zrobił. Ja owijam szyjkę butli czy słoja folią i gumką, tak chyba bezpieczniej, chociaż bezsprzecznie mniej ładnie.
Przepięknie wyglądają te gąsiory. Ogród też.
Zrobił wielki błąd, bo samego soku na szczelnie się nie zamyka, ot co nie pomyślał, choć to Witek
Dokładnie, trzeba było puścić wężyk do butelki obok, trochę by pobulkało i przestało. Oj wiele osób zafundowało tak sobie remonciki
Hortensje Limelight i Anabell mam zamiar posadzić w tym miejscu między jałowcami (nie do końca są urodziwe, ale szkoda mi je usunąć), a w rogu pomyślę o zacisznym kąciku z ławeczką i parasolem, bo tam patelnia cały dzień.
Z drugiej strony planowanego miejsca na ławeczkę czyli tam gdzie szmaragdy, jeszcze myślę, może kolor żółty? mam w przedogródku tuję o żółtym zabarwieniu, jest dość duża (około 170 cm), więc mogłaby być poczatkiem tamtej rabaty?
Te niby płożące tuje są do wykopania, wprawdzie moja Kora uwielbia między nimi biegać, ale kącik wypoczynkowy jest ważniejszy
Za jałowcami widać drewutnię, tam zrobię rabatę różaną. Teraz rośnie Clematis i róża NN która nie kwitnie w ogóle, a tuż obok rododendron, którrgo przesadzę bliżej jabłoni.
Słońce jest tam praktycznie od 10, 11 rano do samego zachodu. Tam przestawię pergolę od winorośli jedną wzdłuż płotu, a jedną wzdłuż drewutni (żeby ją zasłonić od strony kącika wypoczynkowego). Mam zamiar posadzić róże pnące z winobluszczem ( nie wiem czy tak można?...i tu proszę wszystkich o poradę jakie pnące polecacie, które długo kwitną i nie są zbyt kłopotliwe?????) i na dole róże okrywowe The Fairy (za namową Anity), no chyba, że ktoś ma inny pomysł
Julka, u siebie już Ci odpowiedziałam, ale żebyś miała wszystko u siebie to jeszcze raz. Pastelowy klasyk to lekko różowy New Dawn. Tylko lepiej zrezygnuj z pomysłu sadzenia rózy z winobluszczem. Zarośnie różę i biedaczka zmarnieje. Z winobluszczem nie ma żadnych szans! Natomiast na pewno inne klasyczne zestawienie możesz zrobić - róża i clematis. Tylko fachowcy zalecają dawać clematis przynajmniej rok po róży, żeby dac jej szansę na zajęcie miejsca A tę NN co nie kwitnie to wsadź w nową ziemię - glina, piasek, przekompostowana kora i nieco kompostu lub przekompostowanego obornika - może być w granulkach. Do tego sypnij obornika ze dwie garści na dno dołu (60x60x60) tak, aby po nasypaniu na niego niezbyt grubej warstwy mieszanki ziemnej, można było już posadzić różę. Zobaczysz jak odbije i to szybciej niż się spodziewasz I tak samo oczywiście sadź kolejne róże! Miejsce szczepienia 3-5cm pod ziemią.
Dziękuję Hanno (moja córka ma tak na drugie imię, uważam, że przepiękne zresztą
Po lewej mam dwie hortensje ogrodowe, modrzew, a przed nimi szpaler z bukszpana, byliny i małe iglaki, musiałabym coś przesadzić, ale wklejam jeszcze zdjęcie poglądowe, tam chyba ciasno już będzie ?