Sosnowate , więc i kosodrzewiny radzą sobie wszędzie. Ale przy tej ścianie zdecydowałabym się na cos wyższego. miedzu trawami - nie zaśłoni ściany całkiem, ale nie będzie ona dominować w ogrodzie.
Wydaje mi się, że trawy też sobie poradzą. Widzę, że słońce tam jest na ścianie. Więc to nie jest zupełny cień od pólnocnej strony. Może spytaj w atku o trawach.
Moja mama była na mnie zła na te wszelkie zmiany w ogrodze, ale w tym roku, kiedy widac już efekty opracy doczekałam się pochwał
Tak duży masz ogródek po ogarnięciu
No widzicie że zespół grający i śpiewający już się kleci pomalutku. Dumajcie tylko jak gitarę skombinować na zjazd u Ani.
O rany, nie... jak tak to muszę zacząć na mojej paluszki wprawiać
kurcze, emotionki super
Stanę na uszach i zdobędę gitarę Ćwicz słoneczko paluszki i głosik .... bo moje dwie zdezelowane gitary z lat młodości niestety nie nadaja sie juz do użytku.....
Liliowce masz boskie, cudowne.... cholerka... postanowiąłm zakończyć zabieranie trawnika.... chyba nie będę tu zaglądać... niezdrowo.... dla trawnika...
Ja mam tym razem znacznie większy problem. W jednym dość znanym miejscu kupiłam w maju 100 sadzonek bukszpana. Posadzone są w 3ch róznych miejscach ogrodu....1,5m-ca i prawie wszystkie choruja na fytoftorozę (((( (diagnoza raczej pewna). Jestem załamana, Czy wg Was powinnam usunąć wszystkie (strata finansowa nie duża, psychiczna gorsza), odkazić te miejsca...i co dalej? Boję się infekcji w ogrodzie i tego, że w tych miejsach praktycznie nie wiem co sadzić bo ta choroba potrafi przetrwać w glebie do 15 lat. Czy jestem skazana na puste rabaty przez wiele lat ?
Niecierpki mam pierwszy raz,
Musiałam coś dać w puste miejsce po wymarzniętych piwoniach, ale nawet nieźle wygladają.
Mogłam tylko gęściej posadzić.
Ślicznie wyglądają te niecierpki, zawsze wydawało mi się, że są podatne na choroby, dlatego ich nie sadzę. Jednak Twoje są zaprzeczeniem mojej teorii Różyczki piękne
A w domu zakwitł storczyk... reszta już przekwita.... podlewałam ostanio gromadzona deszczówką.. i to był bład.. storczyki po takim podlewani uzaczęły zrzucać kwiaty... masowo..... nie polecam deszczówki do stroczyków.... nie lubią naszych kwaśnych deszczówek.... zmarnowałam kwiaty..grrrrrrr
Misiaczek... nie wie, że chory.... albo nie mówi nam o tym, by nie martwić.... ale troszke odżył....
Ja od samego rana siedziałam ponad godzine na swoim tarasie i patrzyłam na ogród w deszczu... niech pada, bo wczoraj próbowałam wyrwać trochę gorszego zielska.. i sucho jak pieprz... te przelotne deszcze nawet nie nawilżyły ziemi./.... Liliowcom od suszy aż usychają liscie.... już dziś postanowiłam sie zlitowac nad nimi i je podlać.... a tu deszczyk załatwia robotę... Wrzosy i modrzewnicę też mi ususzyło Ot i taki ze mnie ogrodnik do niczego.... może ogrodnik i nienajgorszy..ale za dużo jak na jedne ręce.... a tu trzeba pracować..... Myślałąm, że siewyspię i pociągną maraton roboczy..... a tu całą noc dręczył mnie jakiś komar!!!! Skąd się ten drań przyplątał????? Pociął ucho, nogi..... a jak próbowałam spać z głową pod kołderką..to budziłam się spocona...... jak ja niecierpię komarów....
Miłego dnia....
Może deszczowo, ale na tarasie całkiem przyjemnie.
Hosata zdominowałą rabatę wrzosową.... i ten worek z korą co stoi już od miesiaca i czeka na rozsypanie.... o pryzmie worków na parkingu nawet nie wspominam.... już 3 razy pieliłam, bo zdażyło zarosnać..a ja dalej nie rozsypałam jej....
Trawka posiana cieszy się..bo całe siły podlewajace szły na nią, z daleka wygląda już dobrze.... a z bliska postawimy tabliczkę rodem z PRL "Nie deptać trawników" lub "Szanuj zieleń boś nie jeleń"
Andziulka warzywnik bardzo ładny, szczególnie ogórki świetnie wyglądają, no i nosem wyczulam ,że zaszalałaś z zakupami, wymień dokładnie co tam masz w tych donicach pozdrawiam
Przywiozłam sobie ostatnio do domu drzewko - buk Atropunicea (fagus sylvatica Atropunicea )
Kręciłam się kilka razy obok niego aż w końcu zabrałam do domu
też go mam tylko w rozmiarze 1: 20 w porównaniu z Twoim
Hibiskus mi się wysiał Jutro powsadzam jeszcze trochę do doniczek .Może będą nówki!
Jak to Ci się wysiał? Sam?
Czy to nie jest ten letni, jednoroczny?
Basiu ,no chyba nie Bo mój jeszcze w pąkach ! a to co widać to musiało sie wysiać w ub.roku i przez srogą ubiegłą zimę siedziało w ziemi a teraz już wyglada tak jak na zdjęciu. ZWziemi siedzą jeszcze większe i mam dylemat co z nimi robić?
Bo nie wiem !
Czy dobrze rozumiem, że to jest hibiskus wieloletni?
Jeśli tak, to zrób, jak Ci Ania Monte radzi,
Nie mam doświadczenia w uprawie hibiskusa ale wyczytałam, że młode rosliny są bardzo wrażliwe na niskie temperatury i jeśli zostawisz je na zimę w ziemi, to musisz je dobrze zabezpieczyć.
A właściwie po co Ci tak dużo tego hibiskusa? Jak powsadzasz do doniczek możesz mieć na wymianę. Ciekawe, ile trzeba czekać aby te siewki zakwitły?