Przedawkowanie nawozów
13:21, 13 lip 2012
Tylko woda, duuużo wody

Mojego artykułu?
Coś musiałam gdzieś namieszać.
Wiotkie pędy to cecha niektórych odmian róż, często jest to charakterystyczne u angielek (Abraham Darby na przykład), jeśli chodzi o róże okrywowe, to zazwyczaj mają wiotkie, cienkie pędy i gdy mocno kwitną, pędy pokładają się na ziemi.
Obstawiam raczej zbyt dużą ilość kwiatów na pędzie, to powód wyłamywania się łodyg. Wystarczy mocniejszy wiatr. Takie róże albo trzeba związać w pasie, żeby same dla siebie stanowiły oparcie, albo podeprzeć w inny sposób.
Siedzę i wzdycham

Jakie róże!
Ale od razu widać, że mają sporo nawozu.
Za dużo.
Takie róże zamiast jesienią skupić się na drewnieniu pędów, wciąż skupiają się na kwitnieniu.
Nie przygotowane do zimy wypadają, są zbyt słabe na mróz.
Teraz będzie wykład...

Jakbym dorwała takiego kogoś..

One owszem, lubią jeść, ale wszystko ma swoje granice.
Po pierwsze - róż w pierwszym roku po posadzeniu nie powinno się nawozić, wystarczą im składniki pokarmowe, które znajdują się w glebie, bez dodatków.
A jeśli już, to nawożenie polega na tym, że w przygotowany dół wrzuca się obornik i zasypuje lekko ziemią, żeby nie był zbyt blisko korzeni.
Młoda róża ma słabe korzonki i nawóz może je popalić.
A tak, gdy one same podrosną to dostaną się do wartościowego pokarmu.
Róż nie nawozimy w pierwszym roku, bo pomimo tego, że my marzymy o obfitym kwieciu od zaraz, to one muszą się zająć przede wszystkim dobrym ukorzenieniem. A nawóz przyśpiesza rozwój górnej części krzewu, nie dolnej.
Chyba, że te róże nie mają zbyt długo gościć w ogrodzie.
W kolejnych latach - wiosną, po przycięciu nawozimy róże nawozem długo działającym lub przekompostowanym obornikiem (na obornikach się nie znam, bo u nas trudno o takie

Nawożenie powtarzamy po kwitnieniu, czyli końcem czerwca, początkiem lipca. W tym przypadku lepszy będzie nawóz z większą dawką potasu (Polifoska np.). I koniec.
W sierpniu krzewy muszą się przestawiać na nadchodzącą zimę, nie mogą wciąż skupiać się na kwiatach.
Nie zdrewniałe pędy przemarzną, więc więcej z tego szkód niż pożytku.
Dodam jeszcze, że ostatnio modny jest nawóz jesienny dla róż, opinie są na ten temat różne, ja na razie nie polecam, szczególnie gdy jesień jest bezdeszczowa. Nie próbowałam, nie widziałam - to opinia oparta na podstawie innych osób

No i się rozpisałam
