U mnie podobne rzeczy dzieją się z rh.. tyle, że pąki nie schną..
dołożę fotek..
tak zmaltretowanych, podtopionych i bóg wie co jeszcze rh chyba nie ma nikt chciałam iść na grzyby, ale nie do ogrodu.. przez ciągłe deszcze oprócz nadmiaru wody chyba złapały jakiegoś grzyba.. sama nie wiem.. przez ostatni miesiąc żyły same sobie.. dałam im dolistnie siarczan potasu i magnezu, do gleby siarczan amonu, teraz opryskałam je Bioponem do iglaków. Od mojego pastwienia się nad nimi albo liście im się skręcają, albo żółkną i czerwienieją, albo plamy na liściach dostają, albo falują (najbardziej na wsadzonych tegorocznych), jedne maja ładne pączki inne maja malutkie, na nowo wsadzonych widać żółkniejące i czerwieniejące łodygi od dołu i w miejscu przyrostów. Ph było w granicach 4-4,5. Azalie są nadal limonkowe zamiast ciemnozielone, zakwasiłam je siarczanem amonu, zobaczymy.. reszta też jest w ciapki, były zupełnie limonkowo- żółte. Hortensja po zakwaszeniu, jakby odbijała, ale znowu ma plamy na lisciach.. muszę poszperać na ten temat. Co by zrobić z tymi pustymi środkami w rh? może by je jakoś popodwiązywać?
M. Variegatusy powędrują na miejsce M. Morning Light'ów ... są tu bardziej widoczne
tu widać morning lighty , są mniejsze , ale chyba variegatusy lepsze :
Moja 2 latka i jej młodsza koleżanka ...w donicy nastąpiły delikatne zmiany ... M. Variegatus został wykopany a jego miejsce zajęła druga lime ...będzie mini szpaler ...pod hortensjami jest hakone ... ...czerwona pelargonia należy do sąsiadki ... szkoda , że nie biała
u Ani może się dowiem coś dokładniej na temat drinka
Irenko droga, nie spotkamy się u Ani, bo ja już od dawna wiedziałam, że jutro wyjeżdżam na krótkie wakacje, więc nawet nigdzie nie wspomniałam że się wybieram. Ale będę z Wami duchem, a Ell poproszę jeszcze o pozdrowienie Was wszystkich jeszcze raz ode mnie.
Przepis na Pimms dla Ciebie:
Bierzemy dużą szklankę, nalewamy ok. 1/4 Pimms'a, czyli takiego angielskiego likieru, u nas do kupienia w internetowych sklepach typu "świat alkoholi", do tego dodajemy kostki lodu, plasterki cytryny, limonki, zielonego ogórka, albo zamiast ogórka - maliny, truskawki, brzoskwinie, jabłka. Zalewamy do pełna Mountain Dew i pijemy przez słomkę. Oczywiście dobrze jest gdy Pimms i Mountain Dew wcześniej stoi w lodówce.
bardzo dziękuję, za przepis, wpisałam w kajet szkoda, że nie będziesz, ale wiadomo jak jest
jednak mimo trudności, tę skarpę po bokach schodó obsadziłąbym rioślinami, a nie trawą, najwyżej zrobisz to za rok, może i pomysł lepiej się wyklaruje
miłego odpoczynku
3 lata temu brzoskwinia była łysym patyczkiem. Nie do pomyślenia, ale ona rocznie ma ponad 1m przyrostu!
Posadziłam ją bez sensu, bo od południowej strony domu, by miała ciepło, ale w świetle okna
Okna w kuchni praktycznie nie widać w tym roku
Brzoskwinia musi odejść Mimo owoców - ma ich sporo, nadal niedojrzałe... ciekawa jestem kiedy będą i czy będą smaczne?
Wymyśliłam jednak, że zetniemy najpierw połowę drzewa - chyba możemy? Przeżyje tę operację?
Część z lewej strony do ścięcia... czy prawa mimo pochylenia da radę?
WITAM.Ogród jest moją wielką pasją ale też kocham zwierzęta.Ze swojego doświadczenia wiem że ciężko pogodzić miłość do ogrodu z miłością do zwierząt ale można. Moje szkodniki tak je nazywam nauczone są załatwiać swoje potrzeby na spacerze gorzej sprawa wygląda z polegiwaniem w rabatkach i to w moim przypadku muszę kontrolować.Zwierzaczki moje istotki rozumne psocą właśnie wtedy gdy nikogo nie ma w ogrodzie a gdy ktoś się pojawia to oczywiście nie one i patrzą tymi oczkami żeby nie krzyczeć ale kocham te moje urwisy oto one; 16 letni owczarek niemiecki-ROKI, 2 letni bernańczyk-DODA i york MAJA