Morze żurawek


I morze żurawek z bukszpanem i kostrzewą


I z różami


Werbena na tle gabionu - przyznam, że ta roślina przypomina mi nieco dania nouveau cuisine - dużo ornamentu, ale do jedzenia niewiele. A tu wielka łodyga i coś malutkiego na końcu. No, ale świetnie pasuje do modernizmu w ogrodnictwie

Danusza napisał(a)

witaj Marta dziś zdążyłam wpaść do ciebie mało mam teraz czasu by zaglądac powątkach a nowych narosło tyle że nie nadażam i tak wszystkich nie ogarne będe "wapadać przez przypadek"
dzisiaj złapane lilie

To prawda co piszesz Danusia z tą ilością nowych wątków.Bardzo ładne lilie,u mnie jako pierwsze zakwitły podobne tylko podwójne
Zaglądaj,
pozdrawiam

Były też bardzo śmiałe propozycje, jak choćby japoński ogród skąpany w kwiatach. Takie coś w rodzaju kuchni fusion, ale chyba nie za bardzo udane.


Albo palmy i hosty


Czy wściekły lazur i bonsai podsadzony różami


Gabion wypełniony łupinami orzechów kokosowych

zbigniew_gazda napisał(a)

Wyręczyłem Cię Moniko i obróciłem zdjęcie . Piękny taras !!! Pozdrawiam.





Zbigniewie! Oglądałam Twój ogród! Przepięknie wszystko rozrosniete , wyjątkowe! Będę się nim inspirowala pracując nad moim

Genialna kompozycja z brunerą




Tu niby nic, a jednak cudo



I jeszcze jedna inspiracja dla miłośniów bukszpanowych kącików

Tutaj coś, co każe mi się jeszcze raz zastanowić nad moim bukszpanowym zakątkiem

witaj Marta dziś zdążyłam wpaść do ciebie mało mam teraz czasu by zaglądac powątkach a nowych narosło tyle że nie nadażam i tak wszystkich nie ogarne będe "wapadać przez przypadek"
dzisiaj złapane lilie

Kilka przykładów kompozycji

Bardzo niezwykła zielona ściana. Ogromna i tworząca jakby patchwork




Zbliżenia, żeby było jasne, że to prawdziwe rośliny - m.in. żurawki, paprocie, trzmielina, dzwonki





I jeszcze raz całość, tym razem w słońcu

Wita nas ostrzeżenie - dwie najbardziej zakazane rzeczy



Taki widok po przekroczeniu bramek


A zaraz obok kwiaty, ale sztuczne


oraz Zielona Kanapa

Wystawa pod nazwą Floriade odbywa się raz na 10 lat więc nic dziwnego, że tysiące ludzi pędzą, aby ją zobaczyć. To w końcu rzadziej niż olimpiada! A czy warto? Zobaczcie sami.

Przed wejściem


Kładka przez autostradę i pierwsze niezłe kompozycje


Niemal symbol wystawy - ogromne kalosze


Stanowiska sprawdzania biletów też muszą się wyrózniać

Weekend trwa - ogródkowo mało - podlałam Florovitem roślinki, Magiczną Siłą hortensje. Bardziej wypoczynkowo, piknikowo, rowerowo było

Moja Natka po lewej


To moje skarby:

Było ognisko, siatkówka i powrót do domu rowerem. Wakacje czuć w powietrzu!

TERAZ SIE PRZYWITAM POCHWALE LITERATURA PIERWSZA KLASA!
nie pogniewasz sie jak ci przedstawie mojego Fraca ?zamiast kfiatka


i w zabawie ja grabiłam a on szalał




lektura u ciebie przednia usmiełam się bosko! a Chmielewska znam całą i tez zaczynałam od Romansu..."

Aniu, muszę zamówić 2 mądre książki i będę wiedział a tak to nie pamiętam, mówiła mi koleżanka ale co tam jak w głowie trocina, bez książki i netu nie pogadasz. Powiem że pięknie kwitnie, już nie długo widzisz pączuszków mnogo. Dziś podlewałem biohumusem a w czwartek po burzach lałem EMy, pewnie ludzie się patrzyli jak na idiotę, wody po kostki a ten z konewką lata, ale EMy lubią mokro, ciemno i ciepło. Miskanta podlałem już ostatni raz już wyżej konewki nie podniosę, sięga mi już do brody, piękny jest
popatrz
co do warzywnika nie przesadzam jest wszystko bardzo małe



Na koniec moje różyczki


Zdjęcie roślinki zrobię Ci Aniu z bliska. Czy kwanzo pobadał Ci się? bo dla mnie rewelacja.

Weroniko, dzięki za pamięć i dodatkowe fotki... Ja też.... bardzo cieplutko

andziulka napisał(a)

Też mam taką hostę.

Anabelki kwitną, potrzebują naprawdę duuużo wody.



Mam też eksperymentalny ogródek warzywny i wędzarnię zbudowaną przez M.

Hortensja krzaczasta jeszcze daleko do kwitnienia. Jaśmionowiec

No, nie powiem..., nie powiem... To ja też urządziłam polowanie ...na loki..., przedmiot mego pożądania





Śliczne dziewczyny mamy na Ogrodowisku



W dodatku jakieś niespokrewnione bliźniaczki... W takiej jasnej poświacie jak dwa anioły!



A Ewa nic, tylko : „do jadła!... do jadła!”



Nie przy jednym stole się jadało...I to jak! No prostu przepysznie! Kto nie był, niech mu ślinka leci...





Byliśmy pilnie obserwowani, czy wszyscy mamy pełne talerze...



Sielski szczególik z sielskiego ogrodu



Na koniec wielkie zjednoczenie dusz i ciał!

I na koniec moje pomidorki w szklarence za domem, całkiem duże krzaczki mi wyrosły (to moja pierwsza próba z nasadzeniami w szklarni) przedtem szklarni nie miałam odwagi usunąć ale stała odłogiem, od kilku lat nikt jej nie używał, az w tym roku wczesną wiosną postanowisłam spróbować z pomidorkami w tym roku.!