I trochę kolorów..... i pomyśleć, ze to w zeszłym roku posadziłam... z tego co mi sie rozrosło w innych cześciach ogrodu... przez rok..... pisze w madej ksiażce ..tojeść kropkowana wysokosć.. do 80cm.....pysznogłówka do 120cm..... Pysznogłówka może ciut większa....ale tojeść większa o 50%.. i tak to u mnie jest albo wogle nie rośnie, albo rośnie jak głupie....
Na początku Melci trudno było przyzwyczaić się,że nie jest już jedynaczką,ale teraz jak są dwie mają weselej.To jest to samo co z dziećmi,jedynak też musi przyzwyczaić się jak pojawi się rodzeństwo.Psy są bardzo mądre,często mądrzejsze jak wielu ludzi,tylko mówić biedne nie potrafia.
Ojej ale tu gości A ja myślałam, że mnie nikt nie odwiedza! Bardzo Wam dziękuję za miłe słowa, nawet nie wiecie jak m się miło zrobiło, taka niespodzianka
Wybaczcie, że nie będę odpowiadać każdemu osobno, ale mam mało czasu i gorąco jest okropnie! Od rana zapowiadało się na deszcz, ale chmury się rozeszły i znowu świeci i grzeje..
U nas z reguły mniej pada niż w innych regionach kraju, no chyba, że mamy powódź...... jak już coś jest to z hukiem wielkim..
Wszystkie rośliny się pieką w słońcu, róże przekwitają błyskawicznie, szkoda, bo znowu miesiąc muszę czekać. Robiłam jakieś fotki kilka dni temu to zaraz wrzucę
Pozdrawiam Was serdeczne, jak będę miała więcej czasu się ochłodzi to poodwiedzam Was , wejdę do każdego ogrodu
Bardzo lubię kalmie, mają takie dziwne kwiaty, szkoda, że nie pachną
Sznurki już odwiązane. Najlepsze, że ona jeszcze wrosła w podporę - przyssała się. Mam nadzieję, że nie jest za późno i nadal tu będzie - to już jej trzeci sezon u mnie A świerka szkoda... U siebie na choinkę okazów nie mam - ale na cisach będę wieszać lampki
Aniu,to jest przystojniaczka,ta znaleziona.Juz się tak zadomowiła,że chyba nie wróciłaby do pierwszego pana.
No to podoba się nie tylko mi , ale i dla mojego Miśka.... majac psa to odruchowo każdy pies to on.....
Pamiętam jak poszłam sie zapisac na szkolenie z psem...bo ja psó sięboję, lubię je, uwielbiam, tylko taka boidusza.... siedzę wypełniam ankietę....płeć p...........piszę pies..a potem olsnienie, a jak będzie pies rodzaju żeńskeigo...i przyszłą taka czarna dziura w mózgu..że aż siezapytałąm co bym musiałą wpsiac jakbym miałą JĄ...... Ależ na mnie sie wtedy ludziska gapiły
Sunia patrzy w Ciebie jak w obrazek..... Widać miłość w oczach
Bożenko,to jest irga wierzbolistna repens,kupowałam ją we wrześniu na agrze u nas.Przymarzła mi,ale część się uratowała i myslę,że będzie z nia taki kłopot co roku aż w końcu przemarznie zupełnie jak trzy inne po tej zimie.
Dziękuję za gratulacje i miłe słowa.Ostróżka dla Was
Ślicznota..... Dłubię paluchem już w monitorze, by ją zabrać
A Cynie dopiero zaczynają..... moze jak sie rozwina bedzie ładniej..... a moze ja po prostu wolę kolory kolorowe, a zielone to lubię zielone w łodygach, lisciach...a kwiaty mają być kolorowe....
Jak idzie sesja???? Żyjesz?????
...ja też..... ,mój M....niestety...nie
...też byłam ostatnio u Kapiasów , Tulipanowiec super...piękne drzewo
...wisienka.....słodka !!!
Pozdrawiam...i szybkiego zakończenia prac życzę
no i zadowolenia po robocie...
Aniu - dziekuję za odwiedzinki, No u Kapiasów to można poszalec, nawet nerkę tam można zostawic...
a o remontach ...to mozna by ksiązki pisac....
Dzielone w tym roku hosty, rosną jak oszlałe, pomimo, że miejsce chyba jest zbyt słoneczne... Na przyszłość muszę zdecydowanie odważniej je dzielić na mniejsze sadzonki, bo inaczej czeka mnie to co roku
Kolejne sprawdzone kolorystycznie zestawienie perukowiec+żurawki w kolorze hm... różowo-brzoskwiniowym? Zdjęcie takie sobie, bo żurawki rosną nieco dalej, chciałam tylko uchwycić oba kolory. W przyszłym roku jak podrosną może przeniosę je bliżej perukowca.
Tawuły w oczekiwaniu na pierwsze cięcie, do którego nie mam odwagi się zabrać
Kosmosy na tle muru - kolejne zadanie na "za rok" - posiać więcej kosmosów w tym miejscu. Zawsze rósł ich całkiem dorodny rząd zasiany przez Mamę. W tym roku chyba nikt ich nie zasiał To co rośnie przypuszczam, że nasiało się samo.
Spoko koko...... dziewczyny...... jakoś to bedzie..właśnie testowałam wodę w oczku..i zrobiłam fik.i mokra do pasa....
Robota nie zając nie ucieknie.... powoli ogarnę..a jak nie ogarne też będzie.....tylko zrobiło mi się wstyd..bo ja nie mam czym się chwalić......kompletny misz-masz, ale towarzysko to chętnie się poudzielam..a do tego nikt nie musi pracować.....
Po folią basenową o grubości 1mm rozłożyliśmy zwykłą czarną grubą folię.... Do głebokości działania kretów daliśmy wełnę mineralną..... wyczytaliśmy, że jej nie lubią.... NIestety musiałam wyjechać i foto nie ma...
Z braku basenu już nie będę musiała zazdrościć ptaszkom