Haniu, zdeprymowałaś mnie tymi pochwałami Jak ochłonę trochę to na pewno swoje trzy grosze na temat spotkania powiem. Dzisiaj dzień też na wysokich obrotach...
Jako wyraz mojego zadowolenia zdjęcia, bo jeszcze nie mogę uwierzyć, że naprawdę tam byłam
wiesz Sebek mój małż mało sie wypowiada w sprawie ogrodu , więc czasem pozwalam mu sobie porządzić , ale mam podobne zdanie jak ty. zastanawiam się tylko , bo u mnie już za pstrokato . na fotkach nie widać , ale sam widziałeś że raczej to potrzeba więcej zielni jak czerwieni.
z drugiej strony zaś mam czerwonego klona i rośnie sobie bez żadnej mojej pielęgnacji i interwencji wiosennych . takiego bezproblemowca potrzebuję
Dzisiaj chciałam pokazać parę ogólnych zdjęć z działki, ponieważ mam w głowie kilka planów, niestety, moje plany muszą jeszcze trochę poczekać zanim się zrealizują. Pogoda była piękna, nareszcie jedliśmy swoją rzodkiewkę, szczypior i rukolę. Bób już opanowały mszyce, opryskałam go dwa razy gnojówką z pokrzyw, mam nadzieję, że jakoś przeżyje, Jadę dopiero za 10 dni, za to aż na 3 tygodnie. Marzę żeby chociaż z dwa razy spadł deszcz. Niestety zmarznięte powojniki dalej nie dają znaku życia. Czekam dalej. Zaczęłam je podlewać, może się obudzą.
A na rabatach już kolorowo, krzewuszka całą w pąkach, druga też, ale jeszcze nieduża.
A tutaj wyraźnie widać przejście z szerszej części w węższą. Chce to jakoś oddzielić, najprościej byłoby jakąś pergolą. Pod koniec trawnika, ma być placyk, a na nim jakiś nieduży stół i siedziska. Tam jest najwięcej cienia, latem, gdy spiekota już od 2 godz na całej długości skarpy jest cień.
A tu część mojej rabaty bylinowej nieidealnej.
Kamloty przytachane znalazły miejsce pod jałowcem i wyglądają, jakby leżały tam od lat.
Pierwszy raz zdarzyło się, że zielone liszki obżarły listki orlika doszczętnie, zostały same badyle z kwiatkami na końcu, na szczęście ten im nie smakował.
Dziękuję Wam za miłe słowa a najbardziej za to że przyjechaliście.Miło mi było Was wszystkich poznac. Mam jednak wielki niedosyt jeśli chodzi o ogród i kwitnienie rh . Jeszcze raz dziekuję bardzo . Przesyłam pozdrowienia od mojej rodziny która też spędziła z wami wspaniały dzień, maja dużo wrażeń super pozytywnych i ciągle cos wspominają.Chętnie wszystko powtórzymy. Może uda się lepiej ?
Lepiej być nie może
A powtórka jak najbardziej - drogę mamy już "przetartą"
wiąz już definitywnie do wykopu . nie ma chyba szans na odbicie . trwa polemika małżeńska . czy kupić taki sam egzemplarz czy czerwonego klona , który jest bardzo silnym i odpornym drzewem
ja bym chyba wybrał klona - będzie pasować tam bordowy akcent wśród zieleni
Bożenko nawet nie wiesz jak bardzo było nam dobrze u Ciebie Karolina jest pod ogromnym wrażeniem tego wyjazdu, nie zmęczyła się wcale jazdą, wracałyśmy do domu uskrzydlone
A to dowody
melduje że dzisiaj POLEŻAŁAM sobie cały dzień w ogrodzie i leniuchowałam na słońcu jak kot .
BEKA - fotergille nie zabezpieczam w ogóle na zimę . obok niej obmarzł rh. , więc mogę zapewnić ze w pełni mrozoodporna .
ANIU _MONTEWERDE- wyobraź sobie że trytomy zanim wymarzły zdążyły posiać w jesieni nasionka i tera pięknie wszystkie wschodzą jest cała masa maleńkich trytom . wiem jednak że te maleństwa zimy nie przeżyją i muszę je na zimę przesadzić do skrzynek i przechować w piwnicy . tak zaczynałam hodowle trytom i tak ją odnowię
wiąz już definitywnie do wykopu . nie ma chyba szans na odbicie . trwa polemika małżeńska . czy kupić taki sam egzemplarz czy czerwonego klona , który jest bardzo silnym i odpornym drzewem
Bogdziu, obiecałem że dzisiaj wyślę Ci ptaszki, więc biorę się do roboty. Szykowałem rabatę pod nowości i niedawno przyszedłem. Ale za to mam coś ekstra, gniazdo kwiczoła z mamusią i piątka maluchów, dzisiaj robione, specjalnie dla Ciebie właziłem na drzewo, żeby mieć lepszy widok i być mniej widocznym, ale i tak mnie zobaczyła i chyba ją ździwko wzieło, co ten wariat z lufą tam robi. Nie mogłem złapać ostrości bo cały czas jakakś gałąź mi przeszkadzała ale ogólnie nie wyszło najgorzej zdjęcia prosto z aparatu nic nie poprawiane.
Te okrągłe lukrowane kółeczka,pyszne,obok babeczki kakaowe bardzo dobre, rogaliki kruchutkie też próbowałam i też chwalę. Tutaj nie widać, ale jadłam pyszne i najlepsze jakie jadłam, paszteciki z barszczykiem. Próbowałam gulaszu Irenki, super.
Szampana powitalnego przechylamy z Bogdzią.
Mniam, jakie to dobre.