hanka_andrus napisał(a)

Andziulko! Staram się,chociaż nie zawsze się udaje,bo i pogoda miesza szyki,i brak codziennego doglądania nie raz zabija mi sadzonki........
Dla Ciebie słoneczko

....

Jak ja lubię takie zdjęcia. Pozdrawiam Haniu.

Haniu, widzę że masz liliowca cytrynowego, on pięknie pachnie, prawda? W końcu i mnie udało się go zdobyć, nie bez trudu zresztą. A u Ciebie taki piękny łan.

hanka_andrus napisał(a)

Zbyszku,Aniu,dzięki za odwiedziny,wiadomości i ciepełko.Dziś nie pada,ale wietrznie i temperatura tylko 17 w plusie ale przy wietrze wydaje się być jeszcze zimniej.

U nas na pomorzu przeszło tornado, bardzo blisko tym razem, jedyną ofiarą śmiertelną jest teść dziewczyny która ze mną pracuje... to jest straszne ... takie dziwne. Przecież u nas nie było UPAŁÓW!! Skąd te anomalia pogodowe? Mam nadzieję że nikt na Ogrodowisku nie ucierpiał... Strasznie mi żal tych wszystkich ludzi, wszystko zniszczone., szkoda gadać.. sorry Haniu ze te smuty u Ciebie ale jakoś tak jak zobaczyłam ten wpis o pogodzie to mnie naszło... Serdecznie Cię pozdrawiam Monika

Takie niespodziewane szkwały zaskakują ludzi w najdziwniejszych miejscach.Kiedyś mąż z dziećmi na środku jeziora .....ledwie uszli z życiem, chwilę po wylądowaniu na płyciźnie wiatr porywał wszystko co było luzem na brzegu.A niebo było bez jednej chmurki.......

pozdrawiam Haniu pare dni mnie nie było i nadgonic nie moge juz pewnie nie dam rady, pozdrawiam Haniu

Moniko ,smutne są takie momenty,ale z tego składa się życie,i ze smutków,i z radości.Pocieszaj koleżankę,bo potrzebuje wsparcia.

Też coś takiego w młodości widziałam na Balatonie (Węgry), nagle ze spokojnego jeziora zrobił się wściekły ocean z falami jakich w życiu nie widziałam, byłyśmy na jachcie (mam patent żeglarski) wszystko dobrze się skończyło ale na kilka lat miałam dość żeglowania.. I dla Was i dla nas wszystko się dobrze skończyło, ale jakaś refleksja o nieprzewidywalności losu - pozostała, przynajmniej mi.

Witam Haniu w Twoim pięknym ogrodzie! Podglądam go już od dłuższego czasu i postanowiłam zostawić swój ślad. Podziwiam Twoją miłość do kwiatów, Twoje poczucie humoru i piękne opisy - te prozą i wierszem! Pozdrawiam!

Witam cię Haniu różyczką z mojego ogrodu Pierwszy krzaczek który rozkwitł podarowałam Bogdzi i Tobie .To młoda różyczka jesienią posadzona ale nazwy nie znam Urwali mi robotnicy karteczkę ,nie pamiętam nazwy .Podaruję ci również mój zachód słońca Widok z okna mojej jadalni .Dziękuję! ty wiesz za co

Różyczka śliczna Dajano! Dziękuję bardzo!Niech się Tobie bardziej rozrastają,bo teraz będziesz miała na nie oko !I nie ma to tamto!


Urszulo,co to za Warszawą 4mile mieszkasz......witaj u mnie! Fajnie jest wiernych zaglądaczy mieć,a jak jeszcze kilka słów zostawią,tak jak ty teraz....ogromnie mi przyjemnie gościć Ciebie.

Sąsiadkom z okolic Gdańska też życzę pięknych zachodów słońca i jeszcze bardziej słonecznych wschodów!

Dobranoc!