skoro o niecierpkach wspomniałam ... uwielbiam je ... ale taras mam od południa czego moje ulubieńce jak wiemy "nie cierpią"
... troszkę pokombinować musiałam aby mieć je w zasięgu wzroku na tarasie ... znów okazało się, że nie ma tego złego co by na dobre ... itd ... okna starego garażu okazały się być miłym schronieniem na prawie wszystkie nie cierpię kapryśnego kwiatuszka
ścianę tarasu też postarzałam myjką kuchenną
... choć wydawałoby się, że wg metryki nie należało się 

ścianę tarasu też postarzałam myjką kuchenną

