Jeśli nie zrobiły się czarne lub brązowe, to chyba nic im nie będzie.
Taką wiosną młode listki nawet odpornych na mróz roslin też zmarzną. Bo po prostu są młodziutkie i delikatne. Ale odbije roślina i za jakiś czas nie będzie śladu tego spustoszenia.
Buk mi kiedyś tak zmarniał, ale zabudował się.
A oto liście klonu w dzisiejszym ogrodzie, w którym przebywałam od samego ranka robiąc zdjęcia.
Nic mu nie było, w przeciwieństwie do hortensji pnącej
Danusia dziś nagrywała w Mai w ogrodzie przeróbkę stawu Że też musicie mnie podejrzewać zaraz o złe stany...
Ja czuję się świetnie bo drink wódeczki Finlandia grepfrutowej z sokiem też grejpfrutowym z lodem był nawet smaczny
Miałam się tylko pokazać dziś bo to robocze nagrywanie "brudnej" roboty, ale zaczęłam robić zdjęcia i tak wsiąkłam, że zostałam do końca. Musiałam przecież uwiecznić ryby karpie koi - potwory wielkie. Jeden nam wyskoczył na trawę...
Fajnie, że pokazałeś, że stare drzewo też można znacznie ograniczyć.
Ja też nie przepadam za modrzewiami ze względu na mszyce i ciągłe pryskanie.
Przy wielkim drzewie staje się to niemożliwe.
Akebia quinata - akebia pięciolistkowa to mało znane pnącze.
Rośnie w podobnym tempie, jak winobluszcz pięciolistkowy, ale ma chyba ładniejsze liście, choć pędy nieco bardziej delikatne.
Wyrasta do kilku metrów i silnie owija się wokół podpór. Atutem jest kolor młodych pędów (początkowo są fioletowe, potem brązowe). W czasie lekkich zim liście pozostają na pędzie, opadają w czasie silniejszych mrozów, gdyż są półzimozielone. Lubi słońce i półcień.
Bambosze są cudowne ! a fryzjer też był po drodze z warszawy .Wiesz jak się ma kręcone włosy to się marzy żeby raz na jakiś czas były proste ... Dla poprawy samopoczucia !
Ja osobiście się nie spotkałam z tym problemem, ale widać, że to ciężki "orzech do zgryzienia"
Rzadko spotykany widok, zwykle dotyczy róż dzikich i ich odmian.
Pojedyncze sztuki nie powodują widocznych szkód, szypszyniec najlepiej oderwać z porażonym kawałkiem pędu (liścia) i spalić.