Nie wiem skąd się wzięłam w wątku o prezentacji rododendronów. Byłam w chorobach, powrzucałam zdjęcia i znalazłam się w prezentacji.
Już jestem gdzie należy.
Tak myślałam Magjo,że jesteś ciekawa jak chorowitek. Nie pisałam, bo miałam nadzieję, że zakwitnie.Zdjęcia poniżej przedstawiają ten sam zbuntowany okaz. Tak intensywnej barwy nie miał w porzednich latach. Barwa mnie zdziwiła bo .. faktycznie nie pamiętam już jak kwitł gdy go kupiliśmy.
W pierwszym roku kupiony był kwitnący. Posadziliśmy go w bardzo słonecznym miejscu, więc o usychające pąki obwiniliśmy słońce.
Niestety przesadzenie niewiele pomogło. Ale faktem jest, że po ubiegłorocznej walce miałam nadzieję że zakwitnie. Tak "zdrowych" pąków nie miewał. Ale pąki zaczęły blaknąć,potem pojawiają się pojedyncze żółto brązowe plamki i pączki zaschły, jak zwykle..
Na pąkach nie wiedziałam żadnych objawów choroby, plamek, jajeczek - nic .Dorodne zdrowe pąki.
Z pewnością nie ma sucho, regularnie je podlewam.
Stosuję nawóz długodziałający
http://sklep.primaflora.pl/100_dni_do_iglakow_-_1kg,0,3087.html