Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Stary dom, zapomniany ogrod i ...ja na francuskiej ziemi

Pokaż wątki Pokaż posty

Stary dom, zapomniany ogrod i ...ja na francuskiej ziemi

betysia 15:41, 18 cze 2012


Dołączył: 18 cze 2012
Posty: 1810
grupa_trzymajaca_grabie napisał(a)
Wisteria piękna, ogrodniczka piękna ale...te dachówki - spójrzcie tylko na nie. Cudne!
Betysiu, żabki ? serio?
A ślimaczki?


Zabki i slimaczki pierwsza klasa, tylko palusie lizac i to dokladnie
a dom za ogrodzeniem to nie moj ...to sasiadki!!!!
Moj jest piaskowy i ma turkusowe okiennice...wszystko w swoim czasie...
Jestem tu od rana a juz Was UWIELBIAM!!!!!!!
____________________
Stary dom, zapomniany ogrod i ... ja na francuskiej ziemi http://starydomzapomnianyogrodija.blogspot.fr/
grupa_trzyma... 15:48, 18 cze 2012

Dołączył: 20 sty 2012
Posty: 2764
Ale wpadłaś, dziewczyno!
Ogrodowisko wciąga jak czarna dziura. Aż dziw, że do tej pory nie ma stosownego ostrzeżenia podczas rejestracji.
Czekam z niecierpliwością na piękne zdjęcia z pięknej Francji.

____________________
Agnieszka - ogród w lesie
MilenaP 15:56, 18 cze 2012


Dołączył: 20 sty 2012
Posty: 1520
Witaj Betysiu
Pięknie opowiedziałaś swoją historię. Pozytywnie zazdroszczę miejsca zamieszkania i możliwości dbania o wiekowy ogród z historią. Będę podglądać Twoje zmagania i dopingować. Pozdrawiam z upalnej jak Francja, Polski
____________________
Milena - zielonastrefa
bogumila 16:03, 18 cze 2012


Dołączył: 22 wrz 2010
Posty: 19612
Zapowiada się ciekawie...czekamy na zdjęcia ...i nie tylko...lubimy też czytać.Serdecznie pozdrawiam.
____________________
W cieniu - zacieniona / Mexico City / Oliwa - park
betysia 16:27, 18 cze 2012


Dołączył: 18 cze 2012
Posty: 1810
Czesc II

Poczatek mojego nowego "francuskiego " zycia nie byl latwy jak kazdego, kto decyduje sie rozpoczac nowe zycie z dala od ojczyzny...Jadac tutaj mialam wielkie plany i pewne wyobrazenia o tym pieknym, tajemniczym i odleglym kraju... przyjechalam tu pod koniec grudnia...w Polsce pozostawilam wspomnienie wigilijnego stolu i domu skapanego w bialym puchu a tu...zastalam zamglona, zaplakana Francje , ktora nie zrobila na mnie takiego wrazenia jakiego oczekiwalam...
Zastanawiam sie jak nierozsadnym trzeba byc czlowiekiem aby zostawic wszystko ( dom, dobra prace) , spakowac 3 walizki do samolotu i ruszyc przed siebie...bo maz dostal propozycje pracy.
Wiedzialam, ze nie bedzie latwo, ale ze az tak trudno tez nie...
Maz pracowal a ja przez pierwszy rok w domu z 4-letnim synkiem umieralam z tesknoty za rodzina i krajem...
Aby nie oszalec do konca, zdecydowalismy, ze skoro planujemy tu zostac to nie ma na co czekac i trzeba poszukac cos dla nas, miejsce, gdzie stworzymy cos wlasnego, namiastke wlasnych tesknot, wspomnien , marzen i tak rozpoczelismy poszukiwania domu....
Jak wspominalam w pierwszym poscie, nie bylo to latwe...domy wogole mi sie nie podobaly, kazdy kolejny dopingowal mnie aby wracac do Polski az..zobaczylam kwitnaca wisterie, ktora mimo jak sie okazalo wielu lat osamotnienia miala niesamowita wole zycia i przezyla... a tym samym zapoczatkowala nasze "nowe " zycie...




W ogrodzie odkrylam wiele starych , zdziczalych krzewow roz, ktore tonely w metrowej trawie i chwastach...
Ja , osoba, ktora roze podziwialam jedynie na zdjeciach nie mialam pojecia co z nimy robic, jak je ratowac...
Zaprosila tutejszego "znawce" i przyjacela ogrdow i ku mojej rozpaczy stwierdzil,ze nic z nich nie bedzie, ze wszystkie sa za stare i zbyt chore by im pomoc, wiec maz z wielkim bolem serca zabral sie do "sprzatania" ogrodu z wszelkich krzakow, chaszczy i rozanych rabat po ktorych mialy pozostac jedynie wspomnienia...
Po mordeczej pracy "pieleniu" ogrodu widzac moj smutek i rozpacz,ze nie udalo sie nic odzyskac, nic uratowac ..przyniosl mi 2 krzonki, bo krzaczki to za duzo powiedziane...
Postanowilismy,ze dosypiemy co trzeba na wzmocnienie i sprobujemy, a co...a noz sie uda i ...voila...oto ona, pierwsza z odratowanych dam...




Rozowo-kremowa, wysoka1.5m, grube pedy o ciemno-zielonych lisciach, choc mlode pedy jak i liscie maja bordowy kolor a zapach....nieziemski!!!!
____________________
Stary dom, zapomniany ogrod i ... ja na francuskiej ziemi http://starydomzapomnianyogrodija.blogspot.fr/
bogumila 16:31, 18 cze 2012


Dołączył: 22 wrz 2010
Posty: 19612
..opowiadaj...dalej opowiadaj...czytam z wielką ciekawością...Róża przepiękna,umiała się odwdzięczyć.
____________________
W cieniu - zacieniona / Mexico City / Oliwa - park
Milka 16:37, 18 cze 2012


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
Piękna róża i opowieść
jak poznam nazwę, to może się skuszę, ten zapach i wielkośc i kwiat...
____________________
Miłkowo - sezon 2022*** Miłkowo cz.I *** Wizytowka *** Miłkowo cz.II
grupa_trzyma... 16:48, 18 cze 2012

Dołączył: 20 sty 2012
Posty: 2764
mam ciarki na plecach...opowiadaj dalej...
A róża jest śliczna! Odwdzięczyła się pięknie za troskę.
____________________
Agnieszka - ogród w lesie
badara 17:20, 18 cze 2012


Dołączył: 04 lut 2011
Posty: 1347
Piękną różę uratowaliscie, gratuluję i zyczę dalszych takich odkryć , to moze być róża Ferdinand Pichard
http://www.gardenersworld.com/plants/rosa-ferdinand-pichard/2315.html
____________________
Cały rok w ogrodzie zapraszam http://www.zkwiatkanakwiatek.blogspot.com/
Evchen 17:35, 18 cze 2012


Dołączył: 07 maj 2012
Posty: 4059
betysia napisał(a)
Czesc II
(...)
Zastanawiam sie jak nierozsadnym trzeba byc czlowiekiem aby zostawic wszystko ( dom, dobra prace) , spakowac 3 walizki do samolotu i ruszyc przed siebie...bo maz dostal propozycje pracy.
Wiedzialam, ze nie bedzie latwo, ale ze az tak trudno tez nie...
(...)

A może nie o nierozsądek tu chodzi, ale o coś, co w życiu najcenniejsze....
Róże tak pięknie zakwitają, . odwdzięczają się za tyle dobrego od Ciebie. Moja Mama mówi, że kwiaty lubią dobrych ludzi I rozmawia z nimi ...
____________________
http://www.ogrodowisko.pl/watek/3282-bb
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies