Moje dzisiejsze zakupy- na pocieszenie że nie mogłam uczestniczyć w Święcie Róż u Danusi Idę sadzić,jest dość zimno ,ale to lepiej dla bukszpanów, że nie ma upału,nie trzeba będzie za często podlewać,jak posadze- zdam relację, pozdrawiam .
Jestem; wezmę ci tę hostę bo jetem u Pszczółki, no muszę być chyba wszędzie, bo to honor regionu
Aga, ja mam wszystkiego pełno, więc na razie dzięki
a trawę moją chcesz? Karola rozszyfrowała co to, ale nie wiem, na której stronie, bo sama się u siebie już gubię
trawa ta
Nie dowierzam temu co widzę.
Przezimowała u Ciebie ?
U mnie po tej zimie wszystkie 3 krzewy zmarzły. Nawet je pozostawiłam, ale do tej pory nie widać śladu życia.
A tak ją chciałam mieć.
Widziałam w ogrodzie w Arcen dużą rabatę obsadzoną tą różą. Odniosłam wrażenie, że ogromna ilość motyli przyfrunęła na tę rabatę.
Może dlatego nazwałam ją na użytek roboczy - motylkową różą.
napisałaś Danusiu, że ogród już gotowy ... ten ogród zawsze był gotowy bo jest idealny ... mam nadzieję kiedyś go zobaczyć a dziś będę niecierpliwie podglądać w telefonie ... słoneczka ... ciepła i pięknych róż ... ta powyżej wspaniała ... pokochałam niniejszym żółty ... miesiąc temu zmieniłam zdanie co do tujek ... oj Dana wywróciłaś mi świat ............... na właściwą stronę ... bo jak śmieszne wydaje mi się teraz stwierdzenie "nie lubię tuj" albo " nie lubię żółtego" ... teraz patrzę na całość ... na kompozycje ...
Dziś u nas 7 stopni, deszcz zacina i wiatr. Pojechałam rano na bazarek po kwiatki do skrzynek i w tym roku kupiłam cytrynowo-kremowe a nie białe talerze surfinii jak rok temu. Zachciało mi się, żeby tak pięknie wyglądały jak u Ani od kulek i Konstancji. Zobaczymy czy mi się uda. Kupiłam też kilka sztuk bladoróżowych pełnych, pierwszy raz takie widziałam. Nie mogłam się oprzeć miały taki romantyczny kolor...na zdjęciu pewnie nie będzie widać mimo, że nawet folie ściągnęłam. Kupiłam dwie tujki szmaragdy, zaraz posadzę i 6 szt pomidorów.
A ja niemądra orliki zawsze omijałam szerokim łukiem. Może dlatego, ze moja babcia miała w swoim ogrodzie ich całe mnóstwo i traktowałam je czasmi jak chwasty Zmieniłam zdanie odkąd przywiozłam do swoijego ogródka kilka sadzonek od niej. Niestety przetrwały tylko dwie (resztę przez pomyłke wyrwałam sadząc, że to chwasty) ale już planuję zakup wiekszej ilości. podobają mi się tez ich "koszyczki" z nasionami.