Kupiłam sobie też takie cudo, będzie pełnił rolę solitera na rabacie przy kamieniach
Viva,
Przeczytałam właśnie Twój wątek - masz przepiękny ogród. Strasznie mi się podoba. Zabieram leżak i wpraszam się na dłużej
Mam pytanie odnośnie tego cudeńka, to jest byk? Która odmiana?
Witam Gosiu, bardzo dziękuję za Twoje pochwały, jest mi bardzo miło, że to co wymyśliłam i "upracowałam" komuś się podoba .
Wpadaj kiedy chcesz, leżaczka nie musisz zabierać, coś się znajdzie
Odmiana buka to Tricolor.
Linka zaraz mi tu zdradź przepis na tak udane cięcie - mnie czeka w czerwcu cięcie kuek bukszpanowych i już sie boję, bo po raz pierwszy w życiu zabawię się w fryzjera.
U Ciebie perfekcja (jak zwykle), a zurawki fajnie wykańczają rabatę.
Mam trzy siarczany, Rh podniosłam bez wymiany podłoża, previcur był i teraz rodomil, bez podlewania pomiędzy Siarka była do dołka i na wierzchnią warstwę. Jeszcze kora na górę będzie, tylko jakoś muszę to odgrodzić od kamieni..
Ale PIĘKNIE tam u Ciebie!!!
No nie mogę się napatrzyć na te ostatnie fotki...
Ile lat ma Twój ogród? Wydaje się już taki dojrzały No chyba, że sadziłaś duże okazy
Nika niestety nie sadziłam dużych okazów, leciwa jest tylko część prawej strony przy wjeżdzie tzn sadzona jeszcze przy budowie , zanim zamieszkaliśmy, wiedziałam że tam chcę taką ścianę zieleni i tam powstały pierwsze nasadzenia ok 10 lat temu, nastepnie były posadzone tuje wzdłuż ogrodzenia i była różanka przy tarasie, następne rabaty wyznaczyła po części ulozona kostka brukowa , obsadzenia wzdłuż tujek powstały głównie w ubiegłym roku.
kiedys ta rabata wzdłuz podjazdu wyglądała tak
teraz jest tak
kiedyś za pozostawionym pniem czereśni drzewko wyglądało tak
Magda, te pienne możesz uprawiać wszędzie, nawet w donicze, przy czym pisze "pienne", bo mnie te ich wąsy denerwowały..... i teraz je prowadzę jako zwykły krzak... W pierwszym roku poustaiwałam drabinki by siępieły, ale on się same nie pną, można je prowadzić podwiazując do czegoś....a tego to już mi się kompletnie nie che robić. Poza tym lespze i więskze owoce majajak siepozbywam tych rozłogów... A rozłogi majastraszne jak sieich w porę nie ucina..konkurowac mogą z nimi tylko odrosty w pomidorach.... bo jednego i drugiego nigdy nie zdąże uciąc na czas... To co odcinam wyrzucam do śmietnika, bo inaczej zaadaptowały by sobie kompostownik... one rosna WSZĘDZIE i na wszystkim... z wyjątkiem moich przyjaciół (od któych je dostałąm......), bo u nich nie chcą wogle rosnać. Natomiast wszyccy którym dałam troche tego dobra....chwala sobie. Pierwszy rzut maja bardzo obfity....potem chwilka przerwy..i już systematycznie (ale dużo mniej) do pierwszego opadu śniegu....
To foto z 16 pażdziernika, potem przyszedłprzymrozek..i kwitły, ale juznie dojrzewały bo za zimno i za mało słońca było....
Jak wyglądaja teraz zrobię foto jutro...
Co Ty piszesz, to truskawki owocują do października??????
Piszę że owocują do przymrozków..byle słoneczko było, bo bez tego nie dojrzewają...... W marcu na krzakach znalazłam kwitnące truskawki.. oczywiście nie zawiązały owoców, ale głupie próbowały to zrobić ...
Jola - Jotka pokazywała wczoraj młode sikorki które wyfrunęły z gniazda a dziś to samo wydarzyło się u mnie i jedna z sikorek chce się do was uśmiechnąc więc ją wstawiam.
Uśmiech jest co prawda w drugą strone ale to dlatego że została na chwile bez mamy.
Widzę wyraźnie "podkówkę"
Napisałam że usmiech jest w druga stronę. a jak ma byc jak nagle został bez mamy i rodzeństwa i jeszcze mu ktos przed dziobem zdjęcie robił.
Bożenko, mam już kilka podzielonych, jest jeśli zechcesz; one takie olbrzymy, że muszę je dzielić, to ta co siekierą ciachana
Pewnie że zechcę tylko jak ją od Ciebie sięgnąc?
Ja też , ja też, cudna hosta a mama szczęśliwa
Marzenko, niespodzianki już nie masz, bo publicznie piszę, że na ciebie czeka ta hosta, spotkanie Dolnośląskie cóż mogłabym ciekawego podarować, jak nie ten wybryk natury; ona rośnie na patelni, w pełnym słońcu, dlatego taki miszung wśród host; a tak za pamięci kupiłam ją w Wojsławicach, pod bramą jak pojechałam pierwszy raz; okaz dla cienie ma około 25-30 cm liście
co do lawend; stosuję jedną zasadę od 10 lat; tnę w marcu nisko, prawie brutalnie, drugi raz po przekwitnięcie, wypada to jakoś w sierpniu i są naprawdę wielkie i nie nawożę jak pisałam, bo nie mam czasu i za to lubię lawendy
Marzenko, przytnij tak 5 cm nad ziemią i zostaw, poczekaj
I trochę z wczoraj.... jest cudny...tylko foto mi się zapomniało obrócić....przechylamy głowę w lewo....trochę gimnastyki z rana nie zaszkodzi
Zgodnie z rekomendacja na moje stożki zakupiłam dwie szt Multi Blue Jeszcze sześć jakiś innych ale nazw nie pamiętam.... Kiedy moje będą takie piękne... Pewnie dopiero za rok....
To jest w tym roku.... a to wstawiam foto z zeszłego roku.... posadziłam wiosną 2011 Wiec juz i w tym powinne zakwitnać, a za rok minimum to co u mnie rok temu ... faktem jest, że kupiłam ładną sadzonkę...
Acha....powtarzają kwitnienie, już nie tak ładne jak pierwsze, ale kwitną
Wiosną dość mocno go ucięłąm aby się zagęścił.....
Glicynia w tle umarzła do ziemi..odbija z korzenia... i ma całe 15 cm wysokości....
Robercie,dobrze masz ,że możesz ogrzać się kiedy chcesz,ja niestety muszę ciepłe skarpety na pięty nasadzać.
Ochłodziło się,to i piwonie przystopują z kwitnieniem,
Imprezki.....prawdę powiedzieć,męczy mnie ten zgiełk, chyba już nie nadaję się na wielkie bale,
Ale obowiązki trzeba wypełniać do końca.....
Miłego wieczoru.
Jeszcze kwitną zawilce....
Jola - Jotka pokazywała wczoraj młode sikorki które wyfrunęły z gniazda a dziś to samo wydarzyło się u mnie i jedna z sikorek chce się do was uśmiechnąc więc ją wstawiam.
Uśmiech jest co prawda w drugą strone ale to dlatego że została na chwile bez mamy.
Widzę wyraźnie "podkówkę"
... i smutek w oczach... Wystraszona trochę
Zdjęcie kapitalne Bogdziu!
Magda, te pienne możesz uprawiać wszędzie, nawet w donicze, przy czym pisze "pienne", bo mnie te ich wąsy denerwowały..... i teraz je prowadzę jako zwykły krzak... W pierwszym roku poustaiwałam drabinki by siępieły, ale on się same nie pną, można je prowadzić podwiazując do czegoś....a tego to już mi się kompletnie nie che robić. Poza tym lespze i więskze owoce majajak siepozbywam tych rozłogów... A rozłogi majastraszne jak sieich w porę nie ucina..konkurowac mogą z nimi tylko odrosty w pomidorach.... bo jednego i drugiego nigdy nie zdąże uciąc na czas... To co odcinam wyrzucam do śmietnika, bo inaczej zaadaptowały by sobie kompostownik... one rosna WSZĘDZIE i na wszystkim... z wyjątkiem moich przyjaciół (od któych je dostałąm......), bo u nich nie chcą wogle rosnać. Natomiast wszyccy którym dałam troche tego dobra....chwala sobie. Pierwszy rzut maja bardzo obfity....potem chwilka przerwy..i już systematycznie (ale dużo mniej) do pierwszego opadu śniegu....
To foto z 16 pażdziernika, potem przyszedłprzymrozek..i kwitły, ale juznie dojrzewały bo za zimno i za mało słońca było....
Jak wyglądaja teraz zrobię foto jutro...
Co Ty piszesz, to truskawki owocują do października??????
Ja w zeszłym roku miałam je w skrzynce balkonowej - wisiały sobie i owocowały
Mnie tylko intryguje, jak je przezimować???
A na dobranoc wieczorne ujęcie żurawek...... tza choinką upychałam moje astry....
I maczki.. widoczne z daleka... ta czerwień ażrazi w oczy z każdego miejsca w ogrodzie...
I pierwsza piwonia... no to teraz poleci....coraz więcej kwitnących roślin..... najbardziej cieszę sie jak zakwitają pierwsze wiosenne cebulowe.. a potem piwonie...... bo to jużoznaka lata i wszystkiego co tylko moze ukwiecić ogród....