Jest piękny, myślę,że już lepiej na duszy? u mnie też dużo stratale nasadzenia nowe zrobilam i trzeba dalej mieć nadzieję,że będą ładnie kwitły i rosły będziesz u Danusi?
Długo mnie nie było, a tu tyle się dzieje , i tak już chyba tego nie ogarnę , chciałam pokazać , jak zakwitł "mózg ogrodnika " , miał chyba ponad 2 metry , zamiast gunnery
Z brak uczasu i plusików ominęłyby mnie takie piękne piwonie i sikorkowa młodzież..... a ma co jeść patrząc po skręconych liściach
Moja kamaczacka owocuje bardzo łądnie w tym roku......i co????? jużmszyca i na niawlazła..ale i tak byłą najoporniejsza ze wszystkiego..bo do tej pory się uchowała bez robactwa....
Jaki to był przepis ekologiczny na mszyce??? Pamiętasz..bo ja nie zpaisałąm i teraz szukam proporcji...
Jak widzisz Aniu, nic Cię nie ominęło Zdjęcia zostawiam też dla spóźnialskich (= zapracowanych)
nawet jedno świeżutkie dla Ciebie
Mszyca - wymawiam to słowo z zaciśniętymi ustami, bo szkodę robi okrótną. Dwa tygodnie mojej choroby i nie zduszona w zarodku rozpanoszyła sie na drzewach, krzewach i pomniejszych...
Nie znam przepisu eko - tez będę szukać. Róże wczoraj prysnęłam środkiem w aerozolu, ale trzeba mi cała akcje zrobić, bo nawet sikorki nie pomogą
Piękny opis, a tajemniczego ogrodu jesteśmy bardzo ciekawi i czekamy na zdjęcia.
Mam zdjęcia z Tajemniczego Ogrodu, całkiem przypadkiem przez nas odkrytego
A najpiękniejsze zdjęcie jest z zardzewiałym kogutem który ma w brzuchu gniazdo z ptaszkami
Tylko, że ja go chyba nie mam,,, zobaczę. Ktoś z wycieczki mi pokazywał
Piwonie.......już za momencik będą, Następna moja bytność w ogrodzie zacznie odsłaniać ich uroki.
U mnie dziś tylko 16 stopni,jest wietrznie i zapowiadają jeszcze ochłodzenie po południu.
Zostałam w domu.Ale wstawiam wam bardzo słoneczne zdjęcie oregano.
W piątek trzeba było też przesadzić bukszpany sprzed domu. Trochę to wszystko na wariackich papierach, bo jedno zazębiało się o drugie. Najpierw glebogryzarką przygotowaliśmy ziemię na półkolu pod bukszpany. Później wysadzaliśmy bukszpany, żeby przed domem można było też pojeździć glebogryzarką, więc dużo się na siebie nałożyło. W piątek padłam przed północą, co mi się bardzo rzadko zdarza.
Bukszpany te brzydkie wachlarzowate z frontu podsadziłam łądnymi niższymi z innej części ogródka. Wyglądu to jeszcze nie ma, bo trzeba przyciąć dość sporo i czekać aż się zabudują, a to potrwa kilka sezonów.
A tu bałwanki. Słońce ostre, a to już nie najlepszy czas na przesadzanie roślin z młodymi przyrostami. Niestety dwa kiepsko się wykopały i mają duże szanse na to, żeby się nie przyjąć.
No widać przecież piękną linie rabaty- mocną, wyraźną. Do tego zielono, spójnie. Oczywiście jeszcze tzreba to wykończyć, poczekać na docelowe kształty bukszpanów, wzmocnienie sie grabów, ale rabata Stuarta zakładana od małego tez by tak wyglądała na pewnym etapie.
Ja jestem zachwycona! Fajnie że Ty też.
a najlepsze jest to, że popaczcie jak Danusia nas rozstawiła - wcześniej nie wiedziałem o co chodzi, że Ewa na prawo, a ja na lewo - a to pod kolor czosnków!!! Ewa stwierdziła, że Danusia nawet z ludzi kompozycje umie robić
Piękna ta kompozycja! Danusia ma podejście i do kwiatów i do ludzi Mówiłam już: Czarodziejka!
Witaj Bogusiu dawno nie byłam, ale już jestem na bieżąco; nie wiedziałam, że jest ketmia jednoroczna, mam ale taką wieloletnią i ma zupełnie inny wygląd, a nazwa taka sama
pięknie ci wszystko kwitnie, a do tworzenia sadzonek masz rękę
Ketmia jednoroczna to inaczej hibiskus letni -wysiałam tak na próbę.
a najlepsze jest to, że popaczcie jak Danusia nas rozstawiła - wcześniej nie wiedziałem o co chodzi, że Ewa na prawo, a ja na lewo - a to pod kolor czosnków!!! Ewa stwierdziła, że Danusia nawet z ludzi kompozycje umie robić
Ania, i ja muszę wyjść z zaścianka wsiowego (nawadnianie), bo przechodzę męki jak nie pada raz w tygodniu. Wilgoć w powietrzu jest i dużo rosy porannej ale nie ma co brać się za przesadzanie.
Orlik żółty - powiem Ci, że nasza wycieczka kupowała mnóstwo roślin "wsiowych" (orliki, łubiny, kukliki).
No...i jestem na topie..... orlików moc, łubinów trochę.... a kuikliki same się rozsiewaja
Nawadnianie dobra sprawa... przy czym nawadnianie mam tylko rh, szklarni i trawnika...a tak mam punkty czerpalne do podłączenia węża w różnych punktach w ogrodzie... Nie jest to wielki koszt.... metr rury kosztuje ok. 1,0zł , kosztem jest punkt czerpalny wody, bo tanich się nie opłaca kupowac a te lepsze to koszt ok. 70zł. No i szybkozłączka na węża Ale wydatek na raz i na całe życie, łatwiej przeciągnać węża niz biegać z konewkami. U mnie wygląda to tak... jak sięzamknie to można po tym jeżdzić kosiarką
Myślałam, że mi padły....a tu niespodzianka...... Boży Kwat Medea( albo jakośtak) mi zakwitł pierwszy raz.... na biało..... fajnie, bo te pospolite są rózowe