Ale zobacz ile ty jeszcze cudów tu możesz narobić
No akurat,że na dach wlazłaś to mnie nie dziwi ja wchodziłam opalać się na wieżowiec ))
Ania jeśli nic nie zaatakowało róż i jak piszesz to są nowe róże ,może były pędzone nie wytrzymują takich upałów i omdlewają mimo ,że mają wodę .
Czy one wstają po upałach ???
Pięny widok z dachu i wszystkie zdjęcia zgarnięte oczami po drodze
16 wyścióbiło nosa z ziemi ... mam je pierwszy rok od koleżanki, która płot nimi zakrywa !!! ... jak jej zapytałam która to odmiana po dniu spędzonym na kannowym forum to usiadła ... jak zapytałam czemu cięć nie zabezpiecza węglem drzewnym ... wstała ... jak zapytałam jak nawóz ? ... to dostałam i nadal nie wiem jaki mam nawóz kupić ... za to wiem, że one czerwone podobno
kontynuując
kanny dostałam w kwietniu z poleceniem wsadzenia ... nie dopytywałam i wsadziłam do ziemi ... bo to dość logiczne mi się wydawało ... przy mrozach w pień wybijających ogrodowe piękności wszelkiej maści prawie płakałam ... no ale stało się ... potem niecierpliwie pędzelkiem czesałam ziemię żeby zobaczyć czy czegoś nie zobaczę (teraz to mnie szefowa z forum wyciepa jak nic ) ... i nagle wyszły ... takich dorodnych jest już 7 ...
to maleńkie w tle to nie wiem skąd bo tam nie sadziłam ... jakaś odnoga ? ... ofiarodawczyni nie przyznawała się do żadnych dokarmiaczy ale potem mnie olśniło, że ona ma naturalne bo u niej kurki sobie chodzą jak panie po zagonkach ... obornik jakiś tam czy coś w tym stylu własne ... no a u mnie kamienie ... dlatego coś muszę kupić
wsadziłam je bez pojęcia co one za jedne wzdłuż domu ... teraz widzę, że słoneczko tam tylko do mniej więcej 15 więc pójdą pod taras tam patelnia do 18 ... między innymi do donicy pójdą
Wlazłam dziś na dach.. by zrobić fotę ile mam trawnika do zrobienia i od razu odpowiedż Marcie..dlaczego nie będę machać łopatą by przygotować ziemie..... wolę gryźć i wypalać..
16 wyścióbiło nosa z ziemi ... mam je pierwszy rok od koleżanki, która płot nimi zakrywa !!! ... jak jej zapytałam która to odmiana po dniu spędzonym na kannowym forum to usiadła ... jak zapytałam czemu cięć nie zabezpiecza węglem drzewnym ... wstała ... jak zapytałam jak nawóz ? ... to dostałam i nadal nie wiem jaki mam nawóz kupić ... za to wiem, że one czerwone podobno
Kapryśność heliotropa jest mi znana za cieplo, za zimno za duzo solońca, za mało ...ale zapach ma niesamowity.
W tym roku w jednorocznych postawiłam na odmiany fioletu z bielą
A tu cudo na które nie moge napatrzec to surfinia z kwiatkami w róznych odcieniach, wygląda niesamowicie , obsadziłam skrzynki na oknach i wszystkie mozliwe donice przed domem. Razem z białą surfinią i pelargonią a skrzynki z ciemno fioletową syrfinią
jeszcze maleństwo ale juz sie mocna zrobiła po posadzeniu
Ta najśmiesznijesza, wypuściła kogutka-kwatka, a zniego będzei kwiatek.....
Mam nadzieję, że ta będzie do podziału jak ja wreszcie do Ciebie przyjadę
To zleży kiedy dojedziesz.... wróć.....
Jak przyjedziesz szybko to będzie mikro sadzonka, a ja kak później to będzei większa albo nic... bo mam dobrą pamięc ale krótką i mogę z rozpędu z kimś się podzielić...... chyba czerwona wstążeczka Z napisem..i schowana do butelki...dobre to było
Kupiłam trzy malutkie sadzoneczki, które wyglądajabardzo podobnie do tej....... widać je w tle...anuż widelec będzei to
no i się pogubiłam a nawet na dworzec nie doszłam bo teraz to nie wiem do ogonka ciąć bo rozmiar kusi ... czy na małe czy duże ... ? sadzonki do Ani ...? ... ... ups ... to się nie ciebie trombo przez om zaprasza
Do trrombalińskiej było zaproszenie wcześniej...po te czerwone...co się pisze, że sie dzieli....mam 3 wielkie krzaczory..mozemy poeksperymentowac.... i zestaw łopat do projektowania ogrodu
A z gubieniem sie to się nie przejmuj...moja fajna (i wesoła) koleżanka, jak pojechała koleją transyberyjską..to im uciekł pociag...jak wysiedli na chwilkę poczuć ziemie pod stopami..... oczywiście pojechał w siną dal z bagażem, kasą i dokumentami.....To Syberia i nie ma inych podręcznych środkó lokomocji co by gonić lokomotywę. Ale ruscy stanęłi na wysokosci zadania....telegraf na kolejna stację....set km dalej... ich do najbliższego jadącego pociagu (oczywićie towarowy i wsiadka do lokomotywy) i gonili ciuchcię...... To się naywa dobra wola wszystkich.... tel, komórkowych nie było..bo to było juz dość dawno.... Oj ta moja koleżanka az Gdańska..to tak potrafi opowiadać..że trzeba byłó wtedy ksiazki pisać z jej opowieść..i wcale nie zmyślane..tylko takie życie... jej pisało scenariusz....
hm........... no bo jak sam liść ma 60 cm !!! ... to ja jednak zapytam ... ... tooo ile ma ogonek ... hmmmmmmmmm ???????
ogonek ma tak 30!!
kiedyś wpadła z wizyta znajoma, i zamiast oglądac ogród, tylko przy tych hostach stała i jęczała, że czegoś takiego nie widziała i co ja daję, a ja nic, bo cięgiem coś targam i dokupuje i nie zawsze na żywnośc dla roślinek starczy
to była chwila i grzeczna ... dystyngowana sunia targana zewem natury staranowała mnie niemal w drzwiach ... pod furtką oblubieniec wielkości jej jednej łapy i feromony ... próbowałam ja i próbowała Juniorka zapobiec mezaliansowi ... ale to jak łapanie wiatru w polu ... a dodać należy, że ja łapałam w najzacniejszych szpileczkach moją wilczurkę co może i szyku dodawało ale nie ułatwiało sprawy ...
po godzinie pościgu dałam sobie spokój ... spojrzałam jeszcze tylko z daleka a ona stanęła w słońcu ... i choć wściekła byłam jak sam diabeł to pomyslałam "lafirynd ale piękny" i z dumą wsiadłam do autobusu ... o dziwo właściwego ...
po tygodniu wiedziałam już, że akcję "pies" podziwiało całe osiedle a sąsiad jeden choć nie wstaje o 6 rano nigdy (bo rzecz działa się o tej nie boskiej godzinie) a tego dnia wstał i po tym co ujrzał uznał "dla takich widoków warto nie spać" ... obiecałam mu tytuł ojca chrzestnego dla każdego z poczętych
Hahaha Iza genialna jesteś ))))) Ale żałuję, że nie stałam koło sąsiada, który lubi spać..
Ta najśmiesznijesza, wypuściła kogutka-kwatka, a zniego będzei kwiatek.....
Mam nadzieję, że ta będzie do podziału jak ja wreszcie do Ciebie przyjadę
To zleży kiedy dojedziesz.... wróć.....
Jak przyjedziesz szybko to będzie mikro sadzonka, a ja kak później to będzei większa albo nic... bo mam dobrą pamięc ale krótką i mogę z rozpędu z kimś się podzielić...... chyba czerwona wstążeczka Z napisem..i schowana do butelki...dobre to było
Kupiłam trzy malutkie sadzoneczki, które wyglądajabardzo podobnie do tej....... widać je w tle...anuż widelec będzei to
no i się pogubiłam a nawet na dworzec nie doszłam bo teraz to nie wiem do ogonka ciąć bo rozmiar kusi ... czy na małe czy duże ... ? sadzonki do Ani ...? ... ... ups ... to się nie ciebie trombo przez om zaprasza
Ta najśmiesznijesza, wypuściła kogutka-kwatka, a zniego będzei kwiatek.....
Mam nadzieję, że ta będzie do podziału jak ja wreszcie do Ciebie przyjadę
To zleży kiedy dojedziesz.... wróć.....
Jak przyjedziesz szybko to będzie mikro sadzonka, a ja kak później to będzei większa albo nic... bo mam dobrą pamięc ale krótką i mogę z rozpędu z kimś się podzielić...... chyba czerwona wstążeczka Z napisem..i schowana do butelki...dobre to było
Kupiłam trzy malutkie sadzoneczki, które wyglądajabardzo podobnie do tej....... widać je w tle...anuż widelec będzei to
Witam serdecznie, odwiedzających mój zakurzony wątek. Witam Irenko i Malwes. Dla Was mój Rh, który w tym roku pięknie zakwitł. Nie wiem tylko co to za odmiana...posadzony dawno temu ale dłuuugo dochodził do siebie.
W tle...tajemnicza budowla, nad którą pracował mój mąż.