Wiecie co...ręce mi już opadają...będę płakać chyba bo co mi pozostało

Wiem, że jestem początkującym ogrodnikiem i wiele jeszcze przede mną, ale pierwszy raz spotykam się z takim rozmiarem robactwa wszelkiego w ogrodzie :/
Te przeklęte czerwce/tarczniki zatatakowały mi nie tylko cisa, ale także jedną kulę bukszpana przed wejściem ! Słono nas one kosztowały i właśnie ostatnio zaczęłam się zastanawiać, dlaczego ta jedna tak słabo przyrasta - coś tam się zazieleniło, ale marniutko...ja zaglądam do środka a tam kongo! Gałązki żółte i suche i te przeklęte tarczki siedzą! Szlag!!!!!!!!!
Czy ktoś juz walczył z nimi??? Z powodzeniem???
Ale będzie pryskanie!
nika - na zdjęciu w roli głównej wystąpiły czosneczki - sama jestem ciekawa co z nich wyrośnie
Ana - no niestety - pracuję codziennie (pon-pt) do 16.00 także zanim poodbieramy dzieciaki i zajedziemy na naszą wiochę to obiad jemy dopiero o 17.00

A co będziesz jechała? Bo to przez nasze Gogolewko się jedzie chyba, nie?

Jakbyś np w sobotę jechała to daj znać
Ania - anooo - to od Babci
irenko - dziekuję za odwiedziny
____________________
Ogród Marty - Kochaj i podążaj za marzeniami...