W którymś wątku czytałam, że właścicielka ogrodu zaczęła fotografować swój ogród, aby lepiej zobaczyć jak on wygląda. Wówczas nie ardzo rozumiałam, po co.
No to teraz już wiem. Zrobiłam zdjęcia i dopiero na zdj ęciach widać, jaki mam kipisz
Błagam, nie piszcie nic o rolborderach. Już wiem, że trzeba je usunąć, ale najpierw muszę jakoś to wszystko zaplanować.
Na początek widok z balkonu, żeby pokazać, jak gęsto rosną.
Właśnie o tę część widoczną na drugim zdjęciu mi na początek chodzi.
Mur widoczny w tle na kolejnym zdjęciu to moje kolejne zmartwienie. To budynek na sąsiedniej działce, który stoi w granicy z moją. To jest południowa strona mojej działki, co oznacza, że przez cały dzień - za przyczyną tego budynku - jest cień. Dawno temu rósł tam kokornak - i rósł pięknie - ale sąsiad twierdził że mu wilgoć za sprawą kokornaka wchodzi(!) Więc M. dla świętego spokoju kokornak wyciął. Potem podejmowałam kilka prób: sadziłam tam bluszcz pięcioklapowy, kilka razy, ostatnio w ub. roku - wymarzł w tę zimę.
Tu też mur, ale na pierwszym planie grupa takze zbyt gęsto posadzonych roślin. M.in. hortensja pnąca.
cdn.