Arcobaleno,
magos dziękuję Wam za odwiedzinki. Dzisiaj popracowałam trochę "więcej" i wszystko mnie boli, nie muszę już chodzić z kijkami przez ten ruch w ogrodzie. Nowości z mojego ogrodu są takie, że niestety biedna nektarynka w sadzie zachorowała i trzeba było ją wyciąć:
W zamian posadziłam śliwkę, zobaczymy jak się będzie sprawowała, bo nektaryna przez 7 lat była chora na okrągło i urodziła owoce tylko raz (pyszne były).
Wiosna u mnie jakoś powolna jest.
Tawułka przycięta odwdzięcza się jak może:
I berberys cały krzywy także:
Kocur nudzi się:
A to moja wiosenna kompozycja w nowym korytku dla Was:
Pozdrawiam wszystkich zapracowanych.