Edytowałam, zostaną bo muszę sobie zerkać planując
Te śniedki teraz kwitną? Bo u mnie na różance coś podobnego kwitło, diabli wiedzą skąd przyszło, ale już przzekwitło dawno.
Kalina to raczej nie, coś nie wydaje mi się by byľa mała na dłuższą metę. U mnie Vatanabe też była mała, była
Te bodziszki chyba takie same jak ma Asia Roocika. Myślałam nad nimi. One taki różowy odcień bardziej mają?
Troszkę podziałaliśmy ostatnio remontowo
ścianka miedzy belkami zaciągnięta klejem
potem kolega stolarz wyczesał nam drewno z miękkich włókien żeby uzyskać efekt postarzenia
Nareszcie, nareszcie dotarłam do ogrodu Lucy, choć mam całkiem niedaleko. Muszę przyznać, że po zwiedzaniu ogrodu Mrokasi dłuższą chwilę zajęło mi odnalezienie się w gąszczu Lucy. Tu nie ma prawa być wolnej przestrzeni, gołej ziemi. Rośliny są posadzone gęsto, przenikają się wzajemnie. Lucy pokazuje " o tu rośnie... " i tu pada nazwa roślinki, a mój wzrok wytęża się do granic możliwości, żeby dostrzec w tym gąszczu właśnie TĘ roślinkę.
Zabrakło nam słońca i czas był mocno ograniczony, niemniej jednak udało się cyknąć parę migawek, zapraszam do Lucy z mojej perspektywy.