Hej Ewo,
nadrobiłam kilkadziesiąt stron, widziałam klimatyczne fotki z zamglonego warzywnika, ławeczke pod magnolia w jesiennym anturażu, piekne dalie i kosmosy, bylinową z trawami i piekne owoce z poniemieckich drzew, no i oczywiscie koszze z jabłkami przy wejściu do domu
Umiesz trzymać ten niepowtarzalny klimacik swojego ogrodu o kazdej porze roku
Jest pieknie !
Akcje cisowa widziałam i podziwiam, ja w takie pogody ograniczam działania ogrodowe - zaraz byłabym chora albo zawiało by mi kręgosłup i wtedy jeszcze gorzej by było.
Do dyskusji o miłorzebach wtrącę swoje 3 grosze - jestem za pomysłem Tess, czyli tylko 3 w szpalerze wzdłuż domu, u ciebie na fotce oznaczone numerami 2,3,4 i bedzie wystarczająco. Ale to moje zdanie ....
Podpytałam wujka Google o te grusze Chanticler - czytałam, ogladałam - sliczne sa a skoro mąż zamierza ich az 5 dokupic to będzie czad
trudno stwierdzić czy 4 czy 3 szt. Te 3 szt tez mi grają.
Szczególnie że przy nr 1 dużo się dzieje- może ze względu na to warto zrezygnować z niego.
Ale nie mam pewności, bo ze zdjęc trudno wyrokować
Naprawdę nie mysl teraz o przestawianiu tylko ustal linie rabat nie zwracając uwagi na to co rośnie. Jak już bedziesz miał te linie rabat to wtedy zauważysz gdzie mozna każde z drzew na trawniku przenieść pod ramy i zrobić np.tam gdzie magnolia rabate kwaśna. Masz całą zimę na plany. Poogladaj ogrody. Napewno wpadniesz na dużo pomysłów a dobre duszyczki z forum pomogą Ci.
Co dla tych 3 po prawej co 3,5 metra między nimi. Czyli od chodnika będzie 1,5 m - 1. miłorząb, następnie 3,5 m 2. miłorząb, następnie 3,5 m 3 miłorząb.
Pan w szkółce sugerował 4 m między nimi (przy założeniu, że mogą się korony połączyć za jakiś czas) ale nie dam rady tak posadzić, bo wejdzie mi ten skrajny w pole widzenia od drzwi ogrodowych na zielnik.
Chodzi mi też wersja: posadzić tylko 3 miłorzęby wzdłuż domu, tylko dom zaakcentować. Nie scalać strony lewej i prawej od ścieżki do domu.
Macieju, myślę, ze nikt na forum nie powie Ci gdzie wsadzić tą magnolię w obecnym stanie rzeczy.
Po pierwsze to duże drzewo i powinno być gdzies z tyłu, chyba że chcesz jak za dawnych czasów mieć drzewo na środku ogródka, ławke pod nim i nic poza tym.
Magnolia bardzo nie lubi przesadzania, więc ja bym Ci radziła zadołować ją w donicy, zrobić przez zimę porządny plan, wyznaczyć rabaty i zaplanowac dla niej miejsce docelowe.
Poza tym magnolia lubi kwasne podłoze. A kwaśne nie oznacza włożenia jej do kwasnego torfu ze sklepu, który po roku już nie będzie kwaśny i tylko zadusi korzenie, tylko przygotowanie podłoża kwaśnego- póchnicy kwaśnej, a to trwa chwilę. I dobrze by było żebyś o tym poczytał.
Myślę, że najlepiej by było w tej chwili wstrzymac się ze wszelkimi zakupami i sadzeniem, a zamiast tego porządne przygotowanie merytoryczne siebie i ogrodu
Obawiam się, że takie sadzenie roślin jak do tej pory, niestety będzie skutkowało tylko dalsza utratą roślin i pieniędzy na nie wydanych. Naprawdę szkoda.
Podpisuję się. Z zaznaczeniem, że to, co na zdjęciach, nie zawsze oddaje rzeczywistość - jej proporcje, kompozycje oglądane pod określonym kątem itd.
Mam wrażenie, że i tak najlepiej Twój ogród czuje Magnolia i Jej zdania zawsze u Ciebie szukam.
Witam serdecznie!
Przyznam, ze z glebą nic nie robiłem, poza kwasolubnymi gdzie dosypywaliśmy torf.
Ziemia porolnicza z dużą ilością gliny. Mieliśmy często grzyba i od połowy lata regularnie pryskaliśmy. szkodniki były na brzozach i koreankach (szyszki).Na zdjęciu, na którym jest magnolia jest uschnięta sosna. Ale to podobno nie nasza wina. Była źle wykopana i zabezpieczona (słowa ogrodnika) . Miała robaki, coś jak korniki, pryskaliśmy preparatem fastac, ale nie udało się jej pomóc. Wiele moich roślin rośnie w darni co podobno tez nie jest dobre. Tuje brabanty zdychają ! Choć są tacy co w to nie wierzą. Z sąsiadami stwierdziliśmy, że albo maja za mokro, albo za sucho Koreanki też kiepsko, ogrodnik kazał dwie wykopać. Sporo strat niestety zaliczamy, a uns rośliny wyjątkowo na wagę złota
I poniżej magnolia i prośba o ocenę lokacji nasadzenia
My generalnie sporo robimy razem.
EM albo się nie angażuje wcale, albo na 100 %. Inaczej nie umie.
A w kwestię ogrodu wkręcił się zaraz po kupieniu działki.
W czasie budowy posadził maliny na środku działki, potem ze 2 sezony straciłam na argumentowanie dlaczego one nie mogą tu rosnąć.
Teraz mówi że lubi nasz ogród i to jaki jest, ale musi mieć miejsce na swoje eksperymenty, próby mieszania nieoczywistych kolorów ( np 2 odcienie różu z czerwienią) bo to go cieszy.
Na szczęście zwykle dobiera gatunki z roślin które juz mamy w ogrodzie i lubi nawiązywać do nasadzeń w okolicy .Poza kolorami z grubsza mamy podobny gust.
To rozplenica hameln- fota z 2015.W tym roku szybciej zrobiła się beżowa ( tan kotki jej)