I jeszcze jedna innowacja - rozrasta się kompozycja bukszpanowa. Dosadziłam taką łysawą kulkę, która czasowo była posadzona w przedogródku. Marna jest, bo ja ją właściwie przygarnęłam z poprzedniego ogródka. Mieszkający tam przed nami zostawili takiego marnego bukszpana w plastikowym wiaderku, korzenie miał do połowy odsłonięte, jakby czekał na wyrzucenie. A że nie lubię wyrzucać żywych roślin więc go zaadoptowałam i zabrałam ze sobą do nowego domu. I teraz ma miejsce jak znalazł. Tylko mam nadzieję, że się odwdzięczy i zacznie się zagęszczać. Chociaz i tak juz nieźle wygląda - przynajmniej kształt widać, bo wcześniej to był krzak po prostu.
I teraz pomiędzy tą kulką a stożkami posadzę jeszcze jedną mniejszą kulkę, a z tyłu za kulkami posadzę dużą kulę, jak mi się uda znaleźć takową. No i oczywiście trawy na gęsto dosadzę. A z tyłu już posadziłam parzydło leśne, które powinno w czerwcu zakwitnąć. Nic innego by się tam nie uchowało bo to bardzo cienisty zakątek.