Ogród w Alei Lipowej...
13:21, 11 kwi 2012
Hortensja szykuje mi się do kwitnienia
bratki ładnie kwitną, delikatnie żółte
bratki ładnie kwitną, delikatnie żółte
Ach ta AniaBogdziu skoro nie było dostępu do Ogrodowiska to byłam w swoim ogródku i wypatrzyłam iryska , ale strasznie miniaturowy
![]()
Celinko,tak jak piszesz,chemia będzie użyta tylko w takiej ilości jaka jest konieczna.Poza tym moje warzywa są hodowane bez chemii,nawożone obornikiem.Robię z nich zaprawy bez chemii,sama natura.Świnie hodujemy bez chemii i dodatków paszowych,rosną dłużej,ale mają lepsze mięso.Wyroby mięsne i mięsko mamy swoje.Kury hoduję bez chemii,mam zdrowe jajka,bez barwników,antybiotyków itp.Żeby wszyscy używali tak mało środków chemicznych jak ja to świat byłby lepszyTakże nie mam wyrzutów sumienia za ten mój pierwszy litr randapu i tak jak Celina nie czuję się jakimś przestępcą z tego powodu.Poza tym mam świadomość i temat nie jest mi obcy.Od dziecka uciekałam z bloków na wieś i wolny czas spędzałam w stadninie koni.Dzięki nim studiowałam na Akademii Rolniczej w Poznaniu.Nie wyobrażam sobie życia bez roślin i zwierząt.I wierzcie mi,jestem ostatnią osobą,która chciałaby im szkodzić
A ogród Bajszy też odwiedzam,podobają mi się jej zdjęcia.I dobrze,że ma swoje zdanie i go broniOgrodniczka z duszą i powołaniem!
Krysiu te krzewy to berberysy aurea . czasem formuję , ale powiem szczerze że wolę takie naturalne . jednak muszę je ograniczać , bo strasznie żywotne . imponujące efekty pracy ....... mmmmm to brzmi nie źle. ciekawe tylko dlaczego dzisiaj chodziłam po ogrodzie z zeszytem i spisałam całą kartkę przeróbek . może coś w mojej głowie nie tak