Nasze cyprysy urosły i zabierają całe światło sąsiadce, pada decyzja, że skracamy dalszą część. Do dziś leży stera do utylizacji, nie mam pojęcia co my z tym zrobimy, czasu brak wiec leży do dziś. To byłą walka, ucięte byle jak i do wyrównania, ale skrócone o co najmniej 2 metry lub więcej. Chyba utniemy jeszcze niżej. Uschłe też wywaliliśmy i zrobiła sie wyrwa w murze. Takie okno na świat. Sąsiadka na podjeździe też wywaliła świerki i z zielonej ściany mam widok typowo wiejski. Czekam na liście by trochę to zakryło. Szkoda mi tej zielonej drogi, ale miała prawo, były jej

Nawet foty nie robię bo widok tragiczny

Ale ciecie naszych cyprysów uwieczniłam.
I góra do utylizacji ..... jest ogromna