Mam na tarasie i na wejściu do domu chyba te same płyty Libetu co Alina. Dla mnie nie są trudne do utrzymania w czystości - ale moje nie leżą bezpośrednio na gruncie jak u Aliny. Po zimie owszem trzeba je wyszorować, ale potem tylko je zamiatam i może raz w sezonie myję. Wydaje mi się, że nie wyglądają źle - nawet lepiej niż tuż po położeniu, bo wtedy były aż za jasne. Teraz są lekko spatynowane

Ale nie będę się wymądrzać bo mam je od ok.1,5 roku - to będzie druga zima. Zobaczymy...