rispetto
15:30, 13 lut 2012
Dołączył: 07 sty 2012
Posty: 96
Byłbym bardzo ostrożny w sadzeniu bluszczu w ten sposób, żeby pięły się po drzewach. Byłem w pewnym parku w Poczdamie, gdzie taki bluszcz zabija systematycznie ponad stuletnie drzewa. Przez te lata jego łodygi mają grubość ręki i wycina się je piłą, żeby ratować to, co da się jeszcze uratować. Jak znajdę fotki to dołączę. Z naszej perspektywy 100 lat pewnie nie ma znaczenia, ale warto o tym pamiętać.
____________________
Zapraszam na hanutkowy blog o naszym ogrodzie: http://hanutkowo.blox.pl
Zapraszam na hanutkowy blog o naszym ogrodzie: http://hanutkowo.blox.pl