Właśnie ustalamy liste do zamówienia Szukam niskich do obsadzenia katalpy i ew. innych rh... kolejna cioteczka mi się zgłosiła, że też chce
M. patrząc co robię przeglądajać zdjęcia i tłumacząc co chcę zrobić zaśmiał się, że przegądam zdjęcia aby dać sikoreczkę, a nie gawrona hi, hi, hi.... jednakowe skojarzenia....
A tak wygląda sikoreczka
Chociaą raczej gawrona przypomina
Witajcie drodzy forumowicze
Zachęcona przez Sebka(za co mu serdecznie dziękuje),postanowiłam zacząć działać na forum ogrodniczym.
Pierwsze poczynania zaczęłam więc,od założenia wątku.Chcę tu przedstawić pierwsze kroki,w przekształcaniu mojego wymarzonego ogrodu.Jak już wspominałam nie mam czym sie chwalić
bo widzę,że wszyscy macie tu takie piękne,wypielęgnowane ogrody.Ale wiadomo,że każdy z Was zaczynał kiedyś od początku.Poza tym jest w tym pewien plus,bo mam do czynienia,z fachowcami,którzy z pewnościa chętnie podzielą się ze mną swoimi sprawdzonymi radami,których nie znajdę,w żadnych podręcznikach.Kochani bardzo na Was liczę.Pozdrawiam
Czas chyba na jakieś zdjęcia.....Zacznę chyba od stanu,w jakim zastałam działkę po kupnie...
Skoczek różany żeruje na spodniej stronie liści, wysysając soki, co widoczne jest na górnej stronie jako jasne przebarwienia.
Gdy jest ich dużo, można je zauważyć dość łatwo, bo podczas potrząsania krzaczkiem wzbijają sie w powietrze, to malutkie, białe, latające owady.
Aldonko, widzisz te jasne przebarwienia na liściach?
To zwykle ich sprawka.
Bogdziu, na pierwszych stronach mam pokazany ogród z większej perspektywy, nie mam innych zdjęć .
Porobię w tym sezonie. Dawidek podobny do mnie, masz absolutną rację .
A Nadia to cały tatuś, nawet jego charakterek ma..
Iwonko to Yellow Garnish.
Róża na początku jest żółta a wraz z przekwitaniem nabiera czerwieni na brzegach płatków.
'Mazury'
temu szło całkiem dobrze, pąków było sporo i oczywiście co...? I uwiąd , ech..
Rośnie z różą Elfe, miało być pięknie
Ten zauroczył mnie najbardziej
Ja też uległam jego urokowi, to była miłość od pierwszego wejrzenia. Ale najwyraźniej bardziej z mojej strony .
Super masz pomocników , urocze dzieciaczki, a Bruno wyglada na szkodnika na pierwszy rzut oka.Dziwie sie tylko ze przy tylu różach nadal nie nauczył sie grzeczności bo chyba musiał się pokłóc tymi rózami.
Pewnie już nie raz drapnął się tam, gdzie nie trzeba. Ale najwyraźniej ni go to ziębi ni parzy. A szkoda, mógłby się nauczyć trochę uprzejmości.
Aniu masz świetne dzieciaczki... i widzę że nie zamykasz swojego pięknego ogrodu przed zwierzaczkami
Lubimy zwierzątka i ja i dzieci też .
Zauważyłam, że często miłość do ogrodu idzie w parze z miłością do zwierząt.
Pewnie tak, ale moja miłość do roślin jest zdecydowanie krótsza niż do zwierząt .
Ania całe szczęście,że dziecioki masz z "rodowodem"
może spróbować z dereniami, miskantem 'Morning Light' i stożkami z cisów
oraz wiśnia w bukszpanie, podsadzone czymś bardziej kolorowym lub w żwirze
na rysunku mi to nie wyszło za dobrze
nie wiem czy nie zlewałoby się za bardzo?, z drugiej strony trawa i dereń mają zupelnie inną strukturę
no i jeszcze jakieś niskie rośliny by weszły przed zawijasek bukszpanowy z przodu rabaty
Sarny zrobiły sobie u mnie stołówkę...
...jedzą zielone liście wystające spod śniegu...
...lubią/jedzą różę ( ! ), bluszcz, trzmielinę, hebe i młodziutkie cisy...
...nie tknęły natomiast rododendronów ( a jest ich 7 ) a także mahoni
to zdjecie murku z liśćmi róży sprzed kilku dni...
a tak wyglądało dzisiaj to miejsce...( na górze trochę zostało, nie dosięgnęły a na dole to okrywa ze świerczyny)
ślady saren w śniegu prowadzące do tej róży
a tu niezaprzeczalny drugi dowód ich pobytu u mnie ( duże zbliżenie) ...
i jeszcze 'przycięta' trzmielina - pięła się już po murku
oraz wyjedzone liście bluszczu
w ogóle to bluszcz im smakował- zniknął w wielu miejscach...
Wyciągniete wnioski : poprzykrywałam te rośliny, które zostały częściowo uszkodzone i inne, aby tego uniknąć... oraz zmieniłam miejsce paśniczka ( chyba na bardziej im odpowiadające, na podstawie śladów w śniegu, i mnie też do ewentualnych fotek). Poczytałam o ich żerowaniu...i okazuje się, ze nie ma reguł... ale do mnie chyba jednak wpadają wcześnie... trochę za wcześnie jak dla mnie
Udało mi się ująć taką posiadówkę, temat....wiosna już nadchodzi
Ale mnie te Twoje zdjecie ucieszyło, nie dośc że piękne to jeszcze taka ilośc wróbelków. Wróbli jest coraz mniej i taki widok bardzo cieszy.Bardzo Ci się udało.