Nie byłam pewna czy to jest ta róża, aż do momentu kiedy zobaczyłam ją w Hyde Hall.
Akurat kwitła. Nie wiem dlaczego nie zrobiłam zdjęcia. A było co podziwiać.
Wizyta w ogrodzie ElAri przypomniała mi, że i ja kiedyś zakładałam żywopłot z różnorodnych krzewów, który układał się, jak to określił ElAri w tzw. falę.
Podobnie jak i on pozyskiwałam rośliny z sadzonek, albo z siewu.
Czego tam nie było ?
Dzidko, a dlaczego piszesz "był sobie"?. Już go nie masz?
Miałam kiedyś plany na taki żywopłot, niestety niewiele jest krzewów liściastych, które u nas chcą rosnąć.
____________________
Pozdrawiam Viva Kolorowy ogród na piasku
".....aby życie mi nie było obojętne, abym zawsze kochał to co piękne i na czyjejś dłoni pozostawił ciepły ślad" (autor nieznany)
Itea wirginijska kupiona kilka lat temu bez nadziei na dłuższą uprawę w ogrodzie.
I jak to czasem z roślinami bywa, te o wątpliwej mrozoodporności, okazują się dość wytrzymałymi.
Dobrze zniosła przesadzanie i nie rośnie w zacisznym miejscu .