Pszczelarnia napisał(a)

Przed Świętami. Jedni robią wianki , a inni pieką w taki oto nieskomplikowany, tradycyjny sposób.I to jest piękne.


Makowce na miodzie z pieca opalanego drzewem.

A rozmaryn ma się tak.

Pszczółko te Twoje makowce, to miód na moje serce, śliczne wyszły

Pszczółko te Twoje makowce to miód na moje serce, ślicznie wyszły

Małgosiu na 200 stronkę, gratulacje dubelek to jeszcze 1zdj.,

Małgosiu na 200 stronkę, gratulacje

Jeszcze parę roślinek z 2009 roku.

houttuynia cordata "Chameleon"



vinca major "Variegata"


crocosmia


ratibida columnifera

Założyłam też grządkę "funkiową" obok schodów wejściowych, bo bardzo lubię te rośliny. Czuję jednak pewien niedosyt. Wrócę do tego wątku później i poproszę o Waszą pomoc.

Gratulacje dwusetkowe, Gosiu!

a płyty z Libetu imitujące kamień mam w kąciku wypoczynkowym . mam z nimi kłopot w utrzymaniu czystości . zwłaszcza w jesieni kiedy opadają liście a po zimie to już masakra . dobrze że są specjalne środki i jakoś się męczę . odradzałabym wszystkim . piękny efekt tylko do pierwszej zimy ,potem z piaskowego koloru robi się brzydki biało szary i brudny non -stop

u mnie tez wystąpił taki problem . po 7 latach popękały i odpadły płytki z czoła tarasu . ale ja mam pod tarasem piwnice i na wylewkę dawaliśmy styropian , żeby sufit w piwnicy nie rosił z powodu różnic temperatur . będziemy to na wiosnę zbijać i na czoło zrobimy taki tynk nieregularny imitujący kamień . widziałam coś takiego i fajnie wyglądało . na fotce widać jak odpadło .





ale ogólnie to jednak płytki najlepsze do utrzymanie czystości . po zimie tylko woda z detergentem i szlauchem , no i spokój

Mój taras jest raczej nietypowy... jest otoczony z 3 stron murkami oporowymi i pokryty trawą ...

Kordyliny w Hidcote Manor

Agnieszko nie ma sprawy Witaj w Kubusiowie




Dzisiaj dokończyłam pudełka

Jesień





Zima i znów przenoszenie do garażu

Kolejna wiosna, oberwałam jej liście od dołu, widać ślady



Lato

Wiosenna kompozycja kordyliny z bratkami



Letnia z petuniami





Jesienna bez niczego lub z bluszczem

Zimą - gdzieś w grudniu sprzątam je do chłodnego garażu.

A te są u mnie, jak jeszcze ogród był w budowie

Latem

Uprawiam te rośliny od dawna. Odkąd dowiedziałam się o ich istnieniu i że można je używać do kompozycji w donicach.

Pochodzi z Nowej Zelandii. Liście ma skupione na szczycie pnia w kształcie pióropusza w kolorze zielonym, bordowym, paskowanym.

Często ją spotykam w gruncie w Anglii, tamtejszy klimat jej służy, jednak w mroźniejsze zimy podmarza. U nas przeżyła minus 7, często stoi u mnie na zewnątrz aż do Bożego Narodzenia. Tak jest i w tym roku.

Może rosnąć sama w donicy lub podsadzona różnymi kwitnącymi roślinami balkonowymi i bluszczem lub zielistkami. Wiosną bratki, potem petunie, a jesienią kolorowe bluszcze. Możliwości kompozycji jest wiele, bo pasują wszystkie rośliny w zasadzie.

Zimę kordylina powinna spędzić w mieszkaniu niezbyt ciepło jeśli jest taka możliwość. Wystawiamy na zewnątrz w kwietniu, jak zrobi się ciepło. Zaschnięte liście na dole, można z łatwością oberwać. Po latach wytworzy się wysoki pień. Nawozimy Florovitem w płynie. Co dwa lata dobrze jest wymienić donicę na większą. To odporna roślina, nie choruje. Liście wytrzymują niskie temp do kilku stopni poniżej zera.

Te egzemplarze poniżej zostały sfotografowane w Anglii. Obok rośnie aukuba.