I ja zaczęłam od usunięcia zbędnych drzew, karp i korzeni... również i takich, które skrywała ziemia, a które ujawniły się poprzez odbijające spod trawnika gałęzie. Choć niektórych korzeni nie udało się w całości usunąć, gdyż weszły głęboko pod ogrodzenie i na sąsiednią działkę, a próba ich usunięcia w całości skończyłaby się podniesieniem ogrodzenia i lekką dewastacją
Oczywiście akcja była prowadzona przy pomocy dużej koparko-ładowarki, ręcznie na pewno byśmy sobie nie poradzili.
Usuwanie korzenia starego i chorego orzecha
korzeń był bardzo duży i niezwykle ciężki - palił się na ognisku kilka dni
i leszczyny - tu byłam bardzo zaskoczona ogromnym systemem korzeniowym rozchodzącym się szeroko i głęboko dookoła
to właśnie przy tej leszczynie nie udało się w całości usunąć korzenia

mimo siły koparki i zastosowania różnych łyżek. Liczę na to, że resztki zgniją w ziemi i nie będą stanowić problemu w przyszłości,