Wczoraj usilnie chciałam wrzucić troszkę nastrojowego światła tym co czekali do 3-ej by przestawić czas,ale chyba wymiękłam ,a zdjęcia nie chciały mi się udać .Wrzucę jednak to co się utrwaliło dla tych co zechcą ...dyżurować dzisiejszej nocy ...
Wczoraj pod wieczór prościutko z pracy Odwiedzili nas mili ogrodomaniacy. Ewa ze Stasiem jadąc na groby w rodzinne strony Chcieli zobaczyć bonsaia przecudnej urody. Bardzo im się spodobało Danusiowe dzieło Rozmów i wspomnień końca nie było. Jak to 16 kwietnia roku bieżącego Doszło do pierwszego Zjazdu Ogrodowego. Potem z Ewą i Stasiem siedliśmy w zaciszu domowym Aby coś przekąsić , wypić , kontynuować rozmowy. Bardzo dziękujemy za miłe spotkanie A pamięć o nim niech długo zostanie.
Dobrze,że utrwaliłaś tę drogę.Jesień tak się stara ,żebyśmy nie płakali za latem ... Ja mam tatę w szpitalu ,ale masz rację Bogusiu jest tyle nowych wątków ,że ani się w tym teraz połapać ,ani nadążyć za podziwianiem .Jednak twój raj nie ma sobie nic do zarzucenia i może konkurować ze wszystkimi także nie przesadzaj ...
Bogusiu jakie cudne obrazy oczu nie można oderwać za dwa tydognie to pewnie nie będzie już śladu po tych pięknych kolorach...