Marzeno mury nabrały kolorytu po obsadzeniu ich pnączami.
Niestety część murów nie jest moją własnością i nie mogę posadzić tam pnączy, a szkoda bo byłoby to wymarzone tło dla róż a wysoki budynek dla dzikiego wina.
Rośnie tam szpaler krzewów
Przemku w taką bezśnieżną zimę żeleźniak nadal jest ładną zieloną kępą.
Aldono to najpiękniejszy komplement.
Też eksperymentuję roślinami, z różnym skutkiem.
Już dwa razy sadziłam pierwionek który mnie zauroczył , ale po zimie znikał bez śladu
(zdjęcie z ogrodu Beth Chatto)