Bugenwille już kończą kwitnienie, dwa tygodnie temu już je przycięłam:
Podobnie gardenia, ale ma jeszcze parę pąków, pachnie oszałamiająco, zwłaszcza wieczorem:
Mirt śmieci dalej, ale po kwiatach zawiązało się mnóstwo owocków, nigdy nie było ich tak dużo. Jaki ja mam urodzaj w tym roku w owoce!

Zakwitła mamilaria mojego syna, ja nie przepadam za kaktusami:
A ok. 11-tej było u mnie tyle stopni, o!
Na polu nie udało mi się zrobić ani jednego zdjęcia, bo po południu sadziliśmy tujki w tym nowym założeniu a la Gertruda Jekyll. Posadzenie 64 sztuk, rodzinnie,w trójkę zajęło nam mnóstwo czasu i skończyliśmy już po ciemku o 19-tej. Mam nadzieję że jutro będzie słonecznie i zrobię zdjęcia na pamiątkę.