Przede wszystkim grabienie liści z trawnika i ścieżek

praca prawie syzyfowa ..
Od razu na ogień żeby zniszczyć porażone przez choroby. Na rabatach planowałam zostawić jako okrywę bylin, ale dziś zauważyłam, że pod tymi liśćmi domki i wylęgarnie zrobiły sobie ślimaki, więc i tych liści na rabatach będę się pozbywać sukcesywnie. Grabiąc za domkiem ciągle spoglądałam na ścianę z irgi i berberysa - przebarwiły się ślicznie; muszę je mocno przyciąć bo rozpanoszyły się utrudniając przejście.
Z kolorów jeszcze cieszy kapusta ozdobna
borówki z czerwonymi listkami na żółtym dywanie z brzoskwiniowych liści wyglądają cudnie
a o 17-ej mimo, że świecił łysy, trza było zmykać do domu, bo ciemno jak ...
dobrze, że nie byłam sama, bo co prawda ślicznie, romantycznie, ale i trochę straszno...