Oplewiłam (czy tak się mówi?) zagony truskawkowe i skopałam spłachetek pola po daliach. W przyszłym roku ja "rządzę" w warzywniku . Czy już ścinać maliny?
Haniu! A przepis gdzie?
Patrząc na Twój kulebiak przypomniały mi się właśnie kibiny, to takie pierogi karaimskie, które jadłam w Trokach na Litwie. Niebo w gębie!!! Nigdy takich nie upiekę, ale kulebiak owszem
Spacerując po moich górach (tutaj trawy o tej porze roku są wyjątkowej urody) nazbierałam jagodziny na bukiet listopadowy:
I ułożyłam wiklinowe kule do kompletu listopadowego:
Cieszy mnie, że niedawno posiana mieszanka traw się "ruszyła":
Ostanie fotki jesiennego sadu robiłam w sobotę, jako przerywnik w sprzątaniu i myciu okien
Przebarwiona wiśnia, drzewko po środku ale w terenie widziałam piękne płomiennoczerwone wiśnie, nie miałam przy sobie aparatu a szkoda
Nietypowa ta jesień: nawet miskant (Zebrinus) zdążył zakwitnąć, wprawiając mnie w zdumienie.
Ciemierniki wyjątkowo piękne o tej (sic!) porze roku.
Z chaszczy wyłuskałam dąbka czerwonego - trzeba go otoczyć staranną opieką.
Jedne są bardziej czerwone, a drugie mniej. A miałam zakodowane że one są jesienią żółte
W tym roku wiśnie wyjątkowo pięknie i czewieniście się wybarwiają, masz rację Danusiu, przeważnie to są żółte alko nijakie Dzisiaj musiałam trochę pojeździć po okolicach i podziwiałam jakie są płomienne