A wracając do wątku ogródkowego, to klęska z ukorzenianiem surfinii na całej linii
Właśnie robię porządek w doniczkach, bo nie przeżyła ani jedna - szkoda
Ale przynajmniej będę wiedziała ... ciekawe jak u Tynki ?
Za to na balkonie ostatnie podrygi kwiatków sezonowych Zdjęcie zrobiłam przez szybę, bo wiatr okrutny
Wesoło im minął czas
przy zabawie w chowanego
i konkursie która z nich
wejdzie na najwyższe drzewo.
Wokół było wielkie miasto
pełne ludzi, szumu,gwaru,
a w zaczarowanym lesie
tylko pełno było czarów.
W tym zaczarowanym lesie
i ja kiedyś z Agą byłam
by wam opowiedziec bajkę
zdjęcia czarów porobiłam.
Wesoło im minął czas
przy zabawie w chowanego
i konkursie która z nich
wejdzie na najwyższe drzewo.
Wokół było wielkie miasto
pełne ludzi, szumu,gwaru,
a w zaczarowanym lesie
tylko pełno było czarów.
W tym zaczarowanym lesie
i ja kiedyś z Agą byłam
by wam opowiedziec bajkę
zdjęcia czarów porobiłam.
Rankiem tuż po wschodzie słońca pojawiła się niespodziewana tęcza na cudownie niebieskim niebie usłanym różowymi chmurkami. Zaskoczenie z takiego widoku za oknem było ogromne, ponieważ nie mieliśmy żadncyh opadów.
Na Widzewie w mieście Łodzi
jest zaczarowany las.
gdy do lasu tego wchodzisz
czarów już przychodzi czas.
Raz dziewczynka pewna mała
co Aga się nazywała
poszła w ten las z orzechami
by się spotkac z wiewiórkami.
Na Widzewie w mieście Łodzi
jest zaczarowany las.
gdy do lasu tego wchodzisz
czarów już przychodzi czas.
Raz dziewczynka pewna mała
co Aga się nazywała
poszła w ten las z orzechami
by się spotkac z wiewiórkami.
Odwiedzającym wątek dedykuję miodowy piernik dekoracyjny ("hand made"). Pachnie gryką i przyprawami korzennymi. Wypiekamy takie "coś" w Stowarzyszeniu. Został zgłoszony do konkursu (nie ten na zdjęciu lecz inny) i właśnie myślę nad pudełkiem kartonowym dla niego.... albo inną formą zapakowania.
Rzeczywiście masz rację – teraz smętnie się te sumaki prezentują. Choć w lato były naprawdę prześliczne. Nie jestem jakimś strasznym ich wielbicielem bo wierzcie mi – też już się odrostów nawyrywałam i korzeni nakopałam. Na działce nie było nic robione przez 2 lata więc sobie wyobraźcie jaki tu był gąszcz pod parkanem Strasznie jednak podobało mi się to, że są 2 drzewa po obu stronach podjazdu i jak wjeżdżam to mnie witają. Może to głupie, ale takie przyjemne wrażenie to na mnie robiło – ooo… już jestem w domku i są sumaczki-strażnicy
A o pasku zieleni między chodnikiem, a podjazdem jeszcze nie myślałam co tam pokombinować, ale dzięki wielkie za pomysł. Fajnie by było wszystko poobsadzać i nie musieć kosić Jednak obsadzenia tam muszą chyba trochę poczekać- i tak będzie kupa roboty z przedogródkiem (tym za płotkiem) no i chciałabym coś pokombinować z rabatą przy samej furtce, która jest w stanie bardzo mizernym niestety, a do tego stoi na niej słup energetyczny.
To jednak bardzo dobry pomysł żeby już teraz przemyśleć te nasadzenia. Może mogłabym wtedy kupić rośliny i na razie posadzić je gdzieś żeby podrosły i nie musiałabym potem wydawać majątku na duże okazy?
Chodziłam dziś po ogrodzie i stwierdziłam, że brakuje mi zimozielonych roślin. Strasznie się ponuro zrobiło…
Znalazłam wśród chaszczy taką oto pocieszną roślinkę. Czy ktoś wie co to?
A potem na koniec spaceru poprawił mi humor zachód słońca