Wpadłam wczoraj na rekonesans do L..la. Oparłam się dzielnie pokusie cebulowo- karpowej. Glina plus ślimaki to nie najlepsze warunki do uprawy dalii, a mieczyków nie sadzę.
Były wiórki rogowe. Aktualna cena to prawie 25 zł za 2,5 kg woreczek. Wystarcza na 16 m2. Gdybym sadziła nowe rośliny, to może skusiłabym się na zakup, żeby sypać po garstce do dołków. Do dojrzałego ogrodu o mojej powierzchni musiałabym zakupić kilkadziesiąt worków. Odpuściłam.
Jeśli trafię w sierpniu na przecenę, to może się skuszę na ich zakup do warzywnika.
Marzec rozpoczął się nocnymi spadkami temperatur do ok. -8 stopni. W dzień jest na lekkim plusie. Kontynuacja prac porządkowych została chwilowo zawieszona.
Róże w większości tnę jesienią. Na cięcie przedwiosenne zostawiam tylko rugosy. Wczoraj całe dwie sztuki przeszły zabieg upiększający. Wycięłam najstarsze gałęzie, zredukowałam odrosty pojawiające się zbyt daleko od rośliny macierzystej i delikatnie skróciłam zbyt wysokie gałązki. Krzaczek ma teraz kształt wachlarza.
Stipę ścinałam już jakiś czas temu. Ma już nowe przyrosty.
Po cięciach ogród nieco przejaśniał.