Pewnie masz doświadczenie w uprawie, chętnie się dowiemy czy np. ucinasz pędy po kwitnięcieu, czy nie, jak podlewasz swoje orchidee, czy masz przezroczyste doniczki itd.
MNie też się podoba tytuł wątku, uśmiałam się. Ale fajnie to Michał zrobił, każdy i każda roslina do podziału ma swój wątek, patrzy się i już jasne co komu potrzebne
Trzeba odrywać gałązeczki z piętką, obciąć nieco postrzępiony koconek w ukorzeniacz, albo nie i do gruntu nawet na taki rozmnażalnik, przykryć folią można, albo w doniczki i przykryć butelką plastykową 5l albo mniejszą.
Szkoda wurzucać, a zawsze kiedyś urośnie. Przedtem zawoziłam mamie, potem zabierał mój ogrodnik i jego żona ukorzeniała, teraz kolej na innych odbiorców
A ja kiedyś, dawno temu, w latach osiemdziesiątych (poczatki) zamówiłam kielichowca z Krakowa z wysyłkowej sprzedaży, miałam dwa lata i nie zakwitł, wkurzyłam się i wykarczowałam. Patrz, jaki to człowiek głupi był?
Róże tej samem odmiany a w różnych ogrodach nieraz inaczej wyglądają Trudności w nazwaniu róż są, a jakże. U mnie spłowiały napisy, stąd będę je reanimować i robić większe. Róże się plączą też co rosną obok siebie, nie wiem jak się w tym połapię